Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Międzychodzie bezrobotni odkryli na strychu cenne dokumenty

Dariusz Brożek
- Te dokumenty są pasjonującą lekturą dla osób interesujących się historią miasta - mówi Wojciech Mamet.
- Te dokumenty są pasjonującą lekturą dla osób interesujących się historią miasta - mówi Wojciech Mamet. fot. Dariusz Brożek
Odnaleziono przedwojenne archiwum klubu piłkarskiego Warta. To nie lada gratka dla regionalistów!

Księgi rachunkowe z lat 1936-39 oraz rozmaite dokumenty z okresu międzywojennego to dawne archiwum nieżyjącego już Karola Falkowskiego, który prowadził przed wojną sklep papierniczy. Pragnący zachować anonimowość mieszkaniec odnalazł je na strychu i następnie przekazał miejscowemu działaczowi społecznemu Wojciechowi Mametowi.

- Początkowo myślałem, że to zwyczajna makulatura. Oniemiałem, kiedy zacząłem wertować te dokumenty - opowiada z przejęciem W. Mamet, którego mieszkańcy znają jako koordynatora robót publicznych w mieście i współorganizatora rozmaitych akcji społecznych.

W księgach Warty znajdują się relacje z zebrań zarządu klubu, dokumenty i faktury. Np. pozwolenie ówczesnego burmistrza Michała Skrzypczaka na organizację festynu sportowego oraz potwierdzenie wpłacenia składek, które klub uregulował 10 czerwca 1935 r. w zarządzie okręgowym związku piłkarskiego w Poznaniu. Za licencję na grę w ,,okręgówce'' zapłacił całe 17 zł.

Marszałek na końcu listy

Bardzo ciekawa jest relacja z zawodów strzeleckich przeprowadzonych 20 maja 1939 r. Zawodnicy płacili za trzy strzały po 40 groszy. Główną nagrodą był komplet sztućców. Najlepsi strzelcy mogli wygrać np. kałamarz i scyzoryk, a na końcu listy wymieniono popiersie marszałka Józefa Piłsudskiego. Dlaczego naczelnik znalazł się na ostatnim miejscu?

- Bo Międzychód to przecież Wielkopolska, a Wielkopolanie nie darzyli marszałka taką miłością, jak na przykład Kresowiacy - mówi W. Mamet.

Historycy zacierają ręce

Wśród archiwalnych dokumentów są także kalendarze ścienne z lat 1928-35. W. Memet zamierza przekazać kolekcję do miejscowego muzeum.

- Słyszałem o tym archiwum. Będzie nie lada gratką dla regionalistów i historyków badających dzieje naszego miasta. To istny skarb - zaznacza dyrektor muzeum i biblioteki Antoni Taczanowski, który sam od lat bada dzieje miasta i Ziemi Międzychodzkiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska