Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Międzyrzeczu bezdomni walczą o noclegownię

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
- Po co latem mamy błąkać się po altanach, skoro możemy spać w noclegowni. Wysłaliśmy do władz petycję, żeby jej nie zamykano - postulują (od lewej) Danuta Wawrzyniak, Grzegorz Darmosz, Jerzy Bielski, Marek Kopka i Tomasz Łunkiewicz.
- Po co latem mamy błąkać się po altanach, skoro możemy spać w noclegowni. Wysłaliśmy do władz petycję, żeby jej nie zamykano - postulują (od lewej) Danuta Wawrzyniak, Grzegorz Darmosz, Jerzy Bielski, Marek Kopka i Tomasz Łunkiewicz. fot. Dariusz Brożek
Wczoraj rano ośmioro bezdomnych musiało opuścić noclegownię. Szli do przychodni, żeby się ogrzać. Napisali petycje do władz, żeby latem nie zamykać placówki.

O 9.00 Paweł Wierzba trząsł się z zimna na dworze, choć miał gruby płaszcz, a do tego czapkę i rękawiczki. Ma 60 lat i problemy ze zdrowiem. Od 20 lat jest bezdomnym. Szedł do przychodni, żeby się ogrzać. W noclegowni nie mógł zostać, bo właśnie została zamknięta. Razem z nim ciepłe pomieszczenia musiało opuścić 12 innych osób.

- Jest zimno, ale musimy sobie jakoś dać radę. Będziemy się błąkać po mieście aż do wieczora, kiedy otworzą noclegownię - mówi Jerzy Karpiński, który obudził się rano z temperaturą ponad 38 stopni Celsjusza.

Noclegownia jest czynna od 17.00 wieczorem do 9.00 rano, ale od początku grudnia ze względu na niskie temperatury była otwarta przez okrągłą dobę. Dlaczego wczoraj bezdomni musieli ją opuścić? Prowadzi ją Ośrodek Pomocy Społecznej. Jego kierowniczka Halina Skrzydło wyjaśnia, że placówka dla bezdomnych jest czynna przez okrągłą dobę, kiedy temperatura spada poniżej minus pięciu stopni.

- Dziś jest już ciepło. O 6.30 rano, kiedy wyjeżdżałam do pracy, termometr w moim samochodzie wskazywał plus jeden stopni Celsjusza. Jeśli znowu przyjdą mrozy, to będzie otwarta także w dzień - mówi Barbara Deszcz z OPS.

Po co zamykać latem?

Placówka jest sezonowa. Zostanie zamknięta w połowie kwietnia. Tymczasem 13 osób podpisało się pod petycją, żeby była czynna także latem. - Po co mamy tułać się po altankach, szukać schronienia przed deszczem w bramach i namiotach, skoro możemy korzystać ze schroniska - mówił nam rano Jerzy Bielski, który nocuje tam od czterech lat.

Pod pismem podpisała się m.in. Danuta Wawrzyniak. Jest jedyną kobietą, która tam nocuje. - Tutaj mamy godziwe warunki do życia. Możemy się wykapać, wyprać ubrania i przyrządzać posiłki.

Będą debatować o petycji

Autorzy petycji piszą, że od wiosny do jesieni noclegownia powinna być otwarta od 19.00 do 7.00. Co na to OPS? - Latem było czynne w czwartki. Bezdomni mogli tam się wykapać, czy wyprać odzież. Przychodziły jednak tylko dwie osoby. Raz czy dwa było ich pięć - mówi B. Deszcz.

Kierowniczka OPS zaznacza, że budżet na ten rok został już uchwalony, zatem nie będzie łatwo o pieniądze na całoroczną działalność tej placówki. - Pomagamy bezdomnym przez cały rok. Dostają talony na żywność, odzież, płacimy za ich lekarstwa - wylicza.

Wiceburmistrz Krzysztof Solarewicz zapowiada, że działalność noclegowni będzie omawiana na spotkaniu, które odbędzie się w ciągu kilku najbliższych dni. - Zaprosiliśmy radnych i pracowników opieki. Będziemy debatować nad postulatem bezdomnych - obiecuje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska