Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W miejscu zabytku będą... mieszkania socjalne dla sulechowian

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- Boję się, że może runąć ta ściana - pokazuje Aniela Faron. - Druga sprawa, co się stanie, gdy zaczną układać prąd, gaz, przecież to może wybuchnąć, a nic o tym nie informują...
- Boję się, że może runąć ta ściana - pokazuje Aniela Faron. - Druga sprawa, co się stanie, gdy zaczną układać prąd, gaz, przecież to może wybuchnąć, a nic o tym nie informują... fot. Paweł Janczaruk
Po latach zabiegów gminie udało się uzyskać pozwolenie na rozbiórkę zabytkowej ruiny, której już nie ma. Jednak lokatorka budynku ongiś przylegającego do niej boi, iż teraz runie dom, w którym mieszka.

- Od kilkunastu dni jestem tak emocjonalnie wzburzona, że wszystko mi leci z rąk - zaprasza do siebie Aniela Faron, lokatorka poniemieckiej kamienicy nr 36A w głębi ul. Armii Krajowej. Powodem zdenerwowania była rozbiórka sąsiedniej budowli przeprowadzona z polecenia władz samorządowych. Chodzi o tzw. gmach Völla, zwany przez sulechowian budynkiem Violi. Kilkanaście dni temu gmina rozpoczęła i już skończyła rozbiórkę zabytku.

- Dom komunalny, w którym mieszkam i dom Violi miały wspólne ściany - pokazuje A. Faron. - Boję się, żeby nasz nie runął. Zwłaszcza jak rozbiorą do końca ostatnią ścianę.

- Właścicielem tego zabytkowego domu był Joseph von Völla, który zmarł w 1965 r. - objaśnił mi kiedyś Wincenty Łukomski, chodzący wówczas wokół tej sprawy. Zmarły był Niemcem, który po II wojnie pozostał w Polsce i przyjął nasze obywatelstwo. Wraz z nim pozostały trzy córki, które były spadkobierczyniami; też już zmarły. Najstarsza, Adelajda, w roku 2000 w domu spokojnej starości w Zielonej Górze. Opuszczony imponujący obiekt, przypominający wyglądem pałac, bez właściciela zaczął popadać w ruinę, a posesja zarastać krzakami i zielskiem. Zrobiło się tu wręcz niebezpiecznie.

Prawdopodobnie budynek komunalny zamieszkały dziś przez A. Faron i jeszcze trzech lokatorów został w przeszłości dostawiony do gmachu Violi. Jednak ten pierwszy po wojnie przejęło miasto (pani Aniela mówi, że mieszka w nim od urodzenia, pamięta, jak w 1947 r. wprowadzili się jej rodzice; ojciec był pracownikiem telekomunikacji), drugi pozostał, o dziwo, własnością Niemców.

- Gmina od lat była zainteresowana formalnym przejęciem Violi, gdyż trzeba było w związku z dewastacją podjąć decyzję: remontować czy rozbierać; choć tak naprawdę do remontu to się już nie nadawało - mówi wiceburmistrz Mirosław Andrasiak. - W końcu załatwiliśmy sprawę własności i uzyskaliśmy zgodę konserwatora zabytków na rozebranie Violi. Został ogłoszony przetarg na rozbiórkę i od razu drugi, na budowę w tym miejscu nowego gmachu.

16 października rozpoczęła się rozbiórka, dziś nie ma śladu po ruinie.

- Ale nas, lokatorów pozostawiono w nieświadomości, co tu ma się dziać - irytuje się pani Aniela. - Wchodzi jakaś ekipa, a my nic nie wiemy. Był tylko telefon od administratorki budynku, że przez podwórko przejdzie ciężki sprzęt. Gdy ruszyły prace, wszystko zaczęło się trząść. Boję się, co będzie, gdy zaczną układać prąd, gaz, przecież to może wybuchnąć.

- Niepotrzebnie się pani Faron obawia, wszystko jest pod kontrolą, ściana nie runie - uważa M. Andrasiak. - Wykonawca, firma Peberol, prowadzi tam roboty ziemne, a już wcześniej przełożyła instalacje, nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Mamy inne kłopoty, jak przejechać ciężkim sprzętem wąskimi uliczkami osiedlowymi. Ale to już inne zagadnienie.

W ratuszu dowiadujemy się, iż gmina postanowiła w tym samym miejscu postawić nowy budynek, który stylem, bryłą i kształtem dachu ma nawiązywać do Violi. Będzie w nim 18 mieszkań socjalnych. Andrasiak podaje, iż jeszcze tej jesieni będą wykonane pierwsze roboty murarskie. A za rok budynek będzie gotów. Przy okazji na wyglądzie zyska otoczenie, gdyż wycięto "dżunglę" wokół byłej Violi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska