Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"W mordę można dostać wszędzie i o każdej porze" - zobacz, gdzie w Zielonej Górze strach chodzić

Agata Ceglińska Monika Nowecka (map) [email protected]
Klaudia Furtak mieszka przy ul. Wyszyńskiego. Do dziadków na Zaciszu chodzi na skróty, przez las koło Wcześniaka. - Ale wieczorem już boję się iść tamtą ścieżką i wybieram dłuższą drogę - przyznaje.
Klaudia Furtak mieszka przy ul. Wyszyńskiego. Do dziadków na Zaciszu chodzi na skróty, przez las koło Wcześniaka. - Ale wieczorem już boję się iść tamtą ścieżką i wybieram dłuższą drogę - przyznaje. fot. Wojciech Waloch
Którędy boisz się chodzić po zmroku? Czego obawiasz się wychodząc na ulicę? Choć generalnie czujemy się w Zielonej Górze bezpiecznie, to jednak nie mamy problemu ze wskazaniem miejsc, które źle się nam kojarzą.

Spytani przez ,,GL'' mieszkańcy wskazywali ulice: Dąbrowskiego, Jedności, Lipową, św. Jadwigi, Masarską, pl. Matejki czy Sulechowską koło stadionu.- Prawda jest taka, że w mordę można dostać wszędzie i o każdej porze. Czynniki są dwa: jak bardzo chce nam przyłożyć spotkany człowiek i jak lekceważąco się do niego odniesiemy - pisze na www.mmzielonagora.pl Izydor Ingwar I..

Pani Wiesława codziennie przechodzi ul. Akacjową i Spółdzielczą. - Nie ma ani jednej lampy. Wieczorami gromadzi się młodzież pijąca alkohol, zawsze słychać krzyki i awantury. Pan Henryk dodaje, że złą sławą cieszy się park Tysiąclecia. Jarosław Zengota zauważa: - W Chynowie, gdzie mieszkam, czuję się bezpieczny. Ale w Zielonej Górze jest kilka miejsc, które mogą powodować dreszczyk. Weźmy teren przy Starym Młynie, park Tysiąclecia, albo ul. Dąbrowskiego.

Joanna Stępień mówi, że kiedy brakuje porządnego oświetlenia, człowiek zaczyna się zastanawiać, kto wyjdzie z ciemności. - Dlatego nie przepadam za ul. Chrobrego - przyznaje. Agnieszka Mizia i Kasia Rybicka choć czują się w Zielonej Górze wyśmienicie, zauważają: - Nawet w centrum, na deptaku nie brakuje ciemnych zaułków. Poza tym na rondzie koło urzędu miasta panuje ogromny ruch. Strach przejść przez ulicę, przydałaby się sygnalizacja świetlna.

Mmkowicz Izydor Ingwar I. przyznaje, że dla niego najniebezpieczniejsza pora to piątek i sobota ok. godz. 23:00 - Wtedy można dostać w zęby pod własnym blokiem (mieszkam przy Campusie A) - pisze. - Pełno podpitej młodzieży świętującej nadejście kolejnego weekendu, zwykle dość agresywnej i w sporych grupach. Dodatkowym czynnikiem ryzyka jest bliskość żużlowego meczu.

Zgadza się z nim spytany przez ,,GL'' Tomasz - Niebezpiecznie robi się około godziny 2.00, kiedy młodzież wychodzi z dyskotek Młodzi ludzie są wtedy pod wpływem alkoholu i różne pomysły przychodzą im do głowy.

Zapytani przez nas studenci zauważają również, że strach chodzić wieczorem do sali gimnastycznej koło akademika Wcześniak.
A jakie jeszcze ulice, zaułki czy skrzyżowania zasługują na to niechlubne miano? Napiszcie nam o takich miejscach - stwórzmy razem mapę niebezpiecznych miejsc w Zielonej Górze.

Wejdź na MM Zielona Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska