Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- W naszym regionie bezrobocie z pokolenia na pokolenie jest faktem - mówi Janusz Jasiński, współwłaściciel Intermarche.

Agnieszka Stawiarska 68 324 88 51 [email protected]
Janusz Jasiński jest współwłaścicielem firmy rodzinnej, która w Zielonej Górze prowadzi markety Intermarche, stację benzynową i myjnię samochodową, przewodniczącym Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej (fot. Mariusz Kapała)
Janusz Jasiński jest współwłaścicielem firmy rodzinnej, która w Zielonej Górze prowadzi markety Intermarche, stację benzynową i myjnię samochodową, przewodniczącym Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej (fot. Mariusz Kapała)
- W naszym regionie sklepy dają dużo miejsc pracy. I dobrze. Żyje tu masa ludzi, którzy nigdzie nie znaleźliby zatrudnienia, bo nie umieją pracować - mówi Janusz Jasiński, współwłaściciel Intermarche.

- Prowadzi pan markety, stację benzynową, myjnię. Kto u pana pracuje?

- Na stałe 140 osób. Jeśli jest potrzeba, zatrudniamy też ludzi przez agencje pośrednictwa, głównie studentów. Działamy w handlu i usługach, więc zajęcie mają u nas głównie sprzedawcy, kasjerzy, obsługa przy prostych pracach. Większość osób sami przygotowujemy do wykonywania obowiązków. Jest też mała grupa informatyków, kierowników placówek, dwie osoby w administracji. Rzeźnicy są jedynymi specjalistami zawodowymi.

- W handlu jest spora wymiana zatrudnionych. U pana też?

- Nie, ponieważ prawie 90 procent załogi to kobiety, głównie po czterdziestce. Dla nich zmiana pracy związana jest ze stresem i ryzykiem. Wiele osób pochodzi z okolicznych wsi, nie ma wykształcenia, a ofert zatrudnienia dla nich jest mało. Natomiast klienci mogą odnieść wrażenie, że często zmieniają się ludzie na przykład w kasach. To zwykle studenci znalezieni przez agencje na doraźne potrzeby sklepów.

- Zna pan pensje pracowników?

- Tak. Kasjer, sprzedawca zarabiają 1.600-1.700 złotych brutto. Na pensję składa się podstawa za 168 godzin miesięcznie, plus 300-400 złotych premii. Na każdym stanowisku określone są obowiązki, które trzeba spełnić, aby premię dostać. Na przykład zatrudniony przy układaniu towarów odpowiada za całą aleję w sklepie - zamawia produkty w magazynie centralnym, rozwozi je, zapełnia półki, ustawia na swoich miejscach, przy odpowiedniej cenie, sprawdza terminy przydatności. Potem pracownik jest sprawdzany przez szefa działu. 90 procent osób dostaje premię, czyli dobrze wykonuje obowiązki.

- A kasjer jak może zasłużyć na premię?

- Ma być uprzejmy dla klienta, mówić „dzień dobry”, „do widzenia”. W handlu liczy się przede wszystkim zadowolenie klienta i trzeba umieć osiągnąć ten cel. I oczywiście kasjer ma odpowiedzialność finansową.

- W razie manka potrąca pan z pensji?

- Jeśli popełni błąd, może liczyć na rozłożenie kwoty na raty, ale musi zwrócić pieniądze. Inaczej ten biznes by się nie udał.

- A jak zarabiają na premię ludzie w produkcji?

- Tu trochę inaczej wyceniamy pracę. Produkujemy wędliny i mięso. Rzeźnicy odpowiadają za jakość, smak, wygląd wyrobów, bo one wpływają na wielkość sprzedaży. Za to są też wynagradzani.

- Ile zarabiają?

- To arystokracja u nas w firmach. Z dodatkami mają około 3.000 złotych brutto. Na tym poziomie są też płace szefów działów. Ale u nas nawet kierownicy muszą wiedzieć, że nie są tylko od pilnowania. Jak jest potrzeba, to też ubrudzą ręce. Ostatnio, gdy spadł śnieg, pan od tych zadań się rozchorował i kierownik musiał złapać za łopatę. Ważne, aby sklep w każdej chwili dobrze działał, bo klienta nie obchodzi, że kogoś u nas nie ma w pracy.

- Skąd pan wie, ile płacić ludziom? Dlaczego 1.600 złotych, a nie 2.000?

- W Polsce działa około 170 sklepów grupy Intermarche. Znam wynagrodzenia w innych regionach, patrzę na wyniki sklepów, obowiązki pracowników i wiem, jakie są możliwości zatrudnienia u nas. Z tych analiz wynikają stawki wynagrodzeń. Ważne jest to, że wszyscy dostają tyle pieniędzy, ile mają w umowie. Bez żadnych kombinacji. Wiem, że nie płacimy mniej niż w innych sklepach w regionie.

- Ale pensje w handlu od lat należą od najniższych.

- I długo takimi zostaną. Połowa kosztów w tej branży to wynagrodzenia. I tak jest też w innych krajach. Znam dobrze warunki francuskie, bo tam narodził się pomysł na nasze sklepy. Problem w tym, że 1.500 euro to we Francji więcej, niż 1.500 złotych u nas. Tam w marketach podobnej wielkości, jakie mam ja, pracuje mniej ludzi. Są czynne od 9.00 do 19.00, z godzinną przerwą na lunch, w niedzielę zamknięte. A u nas jest dzika konkurencja w handlu, więc więcej osób pracuje na podobny dochód. Do podziału zostaje mniej pieniędzy na pensje. Przecież pomysł z otwieraniem marketu przez całą dobę nie wynika z fantazji, tylko z dążenia do większych obrotów. U nas kasjerzy między 10.00 a 13.00 nie mają co robić, ale placówki przecież nie zamkniemy.

- Czyli przez najbliższe lata nie ma nadziei na zmianę poziomu pensji w handlu?

- Tak myślę. Tylko spróbujmy dostrzec dobrą stronę tego zatrudnienia - że jest, bo w naszym regionie handel wciąż daje dużo miejsc pracy. W województwie mamy masę ludzi, którzy nigdzie indziej nie znaleźliby roboty, bo nie umieją nawet pracować. A w sklepie każdy może nauczyć się tych prostych czynności - praktycznej obsługi, kultury. Żyjemy w regionie, w którym bezrobocie z pokolenia na pokolenie jest faktem. W naszych sklepach wszyscy moi kierownicy zaczynali od podstaw, więc jednak sporo osiągnęli.

- Jako szef organizacji pracodawców zna pan także warunki wynagradzania w innych branżach. Przy produkcji ludzie też zarabiają grosze. Ledwo ponad pensję minimalną.

- Bo takie mamy firmy w regionie. Potrzebują wielu ludzi do prostych czynności, których można przyuczyć, i dlatego płacą tak mało. Łatwo zastępują pracowników, bo wciąż mamy wysokie bezrobocie. Na razie nie stać nas, regionu, na wybrzydzanie. Bierzemy, jak idzie. Ale to zadanie naszych władz samorządowych, aby zdobywały inwestorów, którzy będą musieli mieć lepiej wykształcone i lepiej opłacane kadry.

- A pan ma miesięczną pensję, czy wypłaca sobie tyle, ile akurat potrzebuje?

- Mam pensję ustaloną w akcie notarialnym, bo z rodziną jesteśmy właścicielami. Wynagrodzenia są zależne od obrotów. A wysokość znam, bo przecież planujemy budżet. Poza tym pracuję „społecznie” jako prezes zarządu szyldu Intermarche w Polsce, bo od lutego pełnię też tę funkcję. Dwa dni w tygodniu pracuję w Poznaniu.

- Ile pan zarabia?

- Nie podam kwoty, ale dużo, bo obroty nam wzrosły w tym roku. Gdy patrzę na swoją drogę zawodową, odniosłem ogromny sukces od chwili, gdy ruszyliśmy w 1997 roku z pierwszym sklepem. A już wiem, że będziemy budowali w Zielonej Górze kolejny.

- A pracownicy dostaną podwyżki?

- Tak, od 1 stycznia. Kończymy ustalanie skali, o ile.

- Dziękuję.

LUBUSKA LISTA PŁAC (3) - PENSJE OD 2.501 DO 3.000 ZŁOTYCH:

2.508 zł (brutto) - minimalna pensja specjalisty, z dodatkiem za 20 lat pracy, w Biurze Urzędu Marszałkowskiego

2.560 zł - nauczyciel dyplomowany w Zielonej Górze

2.600 zł - pracownik w zakładzie meblarskim w Gubinie

2.640 zł (brutto) - minimalna pensja inspektora, z dodatkiem za 20 lat pracy, w Departamencie Rozwoju Regionalnego i Planowania Przestrzennego w Urzędzie Marszałkowskim

2.700 zł (brutto) - minimalna pensja podinspektora, bez dodatku stażowego, w Biurze Sejmiku Województwa Lubuskiego

2.700-2.900 zł (brutto) - inspektor, bez dodatku stażowego, w Departamencie Programów Rozwoju Obszarów Wiejskich w Urzędzie Marszałkowskim

2.742 zł (brutto) - średnie wynagrodzenie podinspektora w Urzędzie Marszałkowskim

2.800 zł - główna księgowa w firmie miejskiej w Kostrzynie

2.800 zł - sekretarka w Zielonej Górze, w branży od sześciu lat

2.800-3.000 zł (brutto) - podinspektor, bez dodatku stażowego, w Biurze Urzędu Marszałkowskiego

2.800-3.000 zł (brutto) - inspektor, bez dodatku stażowego, w Departamencie Finansów w Urzędzie Marszałkowskim

2.800-3.150 zł (brutto) - inspektor, bez dodatku stażowego, w Departamencie Rolnictwa, Środowiska i Rozwoju Wsi w Urzędzie Marszałkowskim

2.800-3.200 zł (brutto) - inspektor, bez dodatku stażowego, w Departamencie Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego w Urzędzie Marszałkowskim

2.808 zł (brutto) - minimalna pensja podinspektora, z dodatkiem za 20 lat pracy, w Biurze Urzędu Marszałkowskiego

2.820 zł (brutto) - minimalna pensja podinspektora, z dodatkiem za 20 lat pracy, w Biurze Ochrony Informacji i Bezpieczeństwa Publicznego w Urzędzie Marszałkowskim

2.880 zł (brutto) - minimalna pensja inspektora, z dodatkiem za 20 lat pracy, w Biurze Urzędu Marszałkowskiego

2.884 zł (brutto) - średnie wynagrodzenie na stanowisku specjalisty w Urzędzie Marszałkowskim

2.892 zł (brutto) - minimalna pensja sekretarki, z dodatkiem za 20 lat pracy, w Departamencie Organizacyjno-Prawny, w Urzędzie Marszałkowskim

2.900 zł (brutto) - minimalna pensja inspektora, bez dodatku stażowego, w Departamencie Edukacji, Kultury i Sportu w Urzędzie Marszałkowskim

2.940-3.540 zł (brutto) - podinspektor, z dodatkiem za 20 lat pracy, w Departamencie Organizacyjno-Prawnym w Urzędzie Marszałkowskim

 

3.000 zł (brutto) - kierowca w Urzędzie Miasta w Gorzowie

3.000 zł (brutto) - minimalna pensja podinspektora, bez dodatku stażowego, w Departamencie Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim

3.000 zł (brutto) - minimalna pensja podinspektora, z dodatkiem za 20 lat pracy, w Departamencie Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami w Urzędzie Marszałkowskim

3.000 zł - lakiernik z dziesięcioletnim stażem w autoryzowanej stacji obsługi

3.000 zł (razem z nadgodzinami) - pracownik Faurecii w Gorzowie

3.000 zł - grafik komputerowy w firmie w pow. żarskim

3.000 zł - fryzjerka w Żarach, własny zakład, pięcioletni staż pracy

3.000-7.000 zł (brutto) - kosmetyczka w Zielonej Górze, własny gabinet

3.000 zł - pracownik branży IT z rocznym doświadczeniem w Zielonej Górze

 

Informacje zebrane przez dziennikarzy „GL” od Czytelników, z urzędów i Urzędu Marszałkowskiego w Zielonej Górze

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska