Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Niemczech "Ogniem i mieczem" wyszło na DVD pod tytułem "Krzyżacy 2"

(hak)
fot. Zdzisław Haczek
Czy Niemcy znają polskie kino? Wybiórczo, by nie powiedzieć szczątkowo. Dziś w Łagowie drugi dzień Forum "Polskie kino i świat".

Kondrad Klejsa z Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie wykłada historię kina po 1945 r., w swoim wystąpieniu przybliżył, jak obecne (lub nieobecne) jest polskie kino za Odrą. Znany jest tam Roman Polański, ale głównie jako autor "Pianisty". Znany jest Kieślowski - przez "Trzy kolory" i "Dekalog". Z Zanussim jest już problem. I to nie tylko z obecnością tytułów polskiego reżysera w świadomości przeciętnego Niemca.

K. Klejsa opowiadał, jak po pokazie "Iluminacji" Zanussiego, młodzi Niemcy pytali, jak bohater filmu wyszedł z więzienia. Za więzienne cele wzięli... pokoje w polskim akademiku lat 70. - z wielopiętrowymi łóżkami... Z kolei "Wodzireja" Falka reklamowano za Odrą jako komedię. A "Ogniem i mieczem" dystrybutor wypuścił na DVD pod tytułem "Krzyżacy 2"!

Inna sprawa to Polak w niemieckim filmie. Na szczęście minęła tutaj fala, która wezbrała w latach 90., gdy nasz rodak na ekranie tylko napadał, gwałcił i okradał niemieckich turystów.

Z kolei filmoznawca Mirosław Przylipiak, autor m.in. "Kina stylu zerowego", wykazał na przykładzie filmu "Generał: Zamach na Gibraltarze" Anny Jadowskiej, jak czas, w którym powstaje obraz i osoba reżysera wpływają na sposób przedstawiania w nim zdarzeń, postaci i historii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska