A przypomnijmy, że komary bardzo dały się w ostatnim czasie we znaki nowoslanom. Nasi Czytelnicy bardzo często dzwonili w ubiegłym tygodniu do naszej redakcji z prośbą o interwencję i jednocześnie z pytaniami, czy miasto zamierza coś z tym w końcu zrobić.
- Już w dzień nie jest za wesoło, ale pod wieczór to po prostu nie idzie wyjść z domu! Masakra! - mówił m.in. pan Grzegorz z Pleszówka.
- Mieszkam w Nowej Soli już wiele lat, ale nie pamiętam, kiedy było tak źle z komarami, jak teraz - dodawał inny Czytelnik, który także padł ofiarą tej plagi. - Najgorzej jest w parkach - przyznawał kolejny nowosolanin. - Na Kaczej Górce tak mnie pokąsały, że cały w bąblach wróciłem do domu! - mówił nam przez telefon.
Wczoraj opisaliśmy też na naszych łamach historię mieszkanki, której pogryziona przez komary córka trafiła do szpitala (dziewczynka jest uczulona na te owady).
W poniedziałek otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie: we wtorek ruszają w mieście opryski.
Jak zaznacza jednak magistrat, aby zwalczanie komarów tą metodą było skuteczne, przez około dwa dni po zrzuceniu substancji, musi utrzymać się bezdeszczowa pogoda. W przeciwnym razie preparat spłynie wraz z deszczem.
- Dotychczasowa pogoda i jej prognozy nie były zadowalające, dlatego opryski rozpoczynają się dopiero teraz. To już kolejna próba zwalczania komarów w naszym mieście. Niestety wysoki stan Odry nie ułatwia walki z tymi owadami - komentuje E. Batko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?