W Nowej Soli jest szał na szopy! [ZDJĘCIA, WIDEO]

- Szopy zamieszkiwały na poddaszu domków gdzie porobiły sobie gniazda i zdążyły nawet urodzić młode. Właściciel domków nie chcąc wyrządzić im krzywdy zgłosił się do nas o pomoc – wspomina Anna Marciniak, pracująca w Parku Krasnala w Nowej Soli.

Jest to gatunek inwazyjny. Nie powinien znajdować się na wolności. Szopy emigrują do Polski aż z Ameryki gdzie są hodowane na futro. Tutaj nie mając żadnych drapieżników, które chciałyby je zjeść prowadzą bardzo spokojne życie. Nie są szkodnikami, ale w poszukiwaniu jedzenia potrafią podkopać się, wspiąć na sporą wysokość, potrafią także dobrze pływać. Najlepszym rozwiązaniem, gdy znajdziemy w swoim pobliżu szopa jest zgłoszenie tego faktu odpowiednim służbom, np. straży miejskiej.

Trzy szopy znalezione w Łagowie są u nas od soboty. Tutaj nic im nie grozi. Nie są również zagrożeniem dla ludzi, którzy nie znając ich mogą wpaść w zakłopotanie. W Parku Krasnala mają wyznaczone odpowiednie miejsce, pokarm i schronienie. Już widać, że im tu się podoba. Również ludzie odwiedzający Park Krasnala nie kryją swojego zainteresowania jego nowymi mieszkańcami.

- Jesteśmy miłośnikami zwierząt, a widok szopów to dla nas nie lada gratka. Są bardzo interesujące, jedyne w swoim rodzaju. Jesteśmy również mile zaskoczeni, bo nie liczyliśmy na ich obecność tutaj. Na żywo widzimy je po raz pierwszy w życiu. Wyglądają bardzo sympatycznie - mówi Beata Jakubowska, która przyjechała do Nowej Soli aż ze Szczecina.