Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Nowej Soli posadzono dąb katyńskiej pamięci

Wojciech Olszewski 68 387 52 87 [email protected]
Prezes zielonogórskiego oddziału Związku Sybiraków Edward Daszkiewicz i Włodzimierz Bogucki, prezes Lubuskiej Rodziny Katyńskiej sadzą dąb pamięci poświęcony por. Franciszkowi Kopalińskiemu
Prezes zielonogórskiego oddziału Związku Sybiraków Edward Daszkiewicz i Włodzimierz Bogucki, prezes Lubuskiej Rodziny Katyńskiej sadzą dąb pamięci poświęcony por. Franciszkowi Kopalińskiemu Fot. Wojciech Olszewski
Podczas wojewódzkich obchodów 70 rocznicy zbrodni katyńskiej oraz deportacji Polaków na Sybir odsłonięto pamiątkową tablicę poświęconą zamordowanemu w Katyniu por. Franciszkowi Kopalińskiemu i posadzono dąb pamięci.

Uroczysta msza święta w kościele św. Michała, symboliczny marsz milczenia ulicami miasta, przejmujący apel poległych, ponad 30 pocztów sztandarowych oraz piękne i ważne słowa gości zapamiętamy z wojewódzkich obchodów rocznicy zbrodni katyńskiej w Nowej Soli. Ze zrozumiałych powodów nie przyjechał marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, nowosolanie wypatrywali go jednak wśród gości. Przyjechała za to wojewoda lubuski Helena Hatka, a marszałka województwa Marcina Jabłońskiego reprezentował członek zarządu Stanisław Tomczyszyn. Wojsko reprezentował gen. bryg. Mirosław Rozmus zastępca dowódcy jednostki kawalerii pancernej z Żagania.

- Chcemy oddać hołd tym, którzy zginęli w Katyniu, oddać szacunek tym, którzy zostali wywiezieni w drugiej wysyłce w głąb Syberii. Historia dostarcza nam wiele przykładów wydarzeń, które były impulsem do powtórnych narodzin społeczeństw, które były zachętą do pełniejszego i dojrzalszego spojrzenia na życie i obowiązki względem ludzi - zaznaczył biskup Stanisław Regmunt podczas uroczystej mszy św. otwierającej uroczystość.

- Gdy planowano obchody 70 rocznicy katyńskiej, nikt nie przewidział, że nabiorą one takiej symboliki. Od soboty wszyscy zadajemy sobie pytanie: jaką cenę musieliśmy zapłacić, by świat dowiedział się, że Polska poniosła ogromną stratę, jakiej nigdy nie mogliśmy nadrobić. Po 70 latach zginęli ludzie cenni dla naszego kraju i jeszcze nie wiemy, jak wielkie będą to straty dla Polski - stwierdziła wojewoda Helena Hatka podczas uroczystości przed nowosolskim liceum.
- Rodziny upominały się o wieczną pamięć dla każdej ofiary i przekazanie jej młodemu pokoleniu. Las, który sadzono w Katyniu miał ukryć zbrodnię na wieki. Nasze dęby pamięci mają swoje imiona i na wieki mają przypominać kolejnym pokoleniom Polaków ofiarę krwi składaną w imię ojczyzny i jej miłości - starosta nowosolski Małgorzata Lachowicz-Murawska przypomniała o programie "Katyń - ocalić od zapomnienia".

- Nie ma słów, które ukazałyby ogrom cierpienia, jakie wylewa się z serc Polaków, z serc ludzi całego świata. Katyń ponownie zebrał swoje krwawe żniwo. W takich chwilach Polacy są solidarni, solidarny jest świat. Chciałbym uwierzyć, że solidarność trwać będzie wiecznie. Czy tego doczekam? - mówił z łzami w oczach Edward Daszkiewicz, którego wuja, Franciszka Kopalińskiego, upamiętnił posadzony dąb pamięci.
- Przy was kieruję apel do Moskwy. Dymitriju, pierwszy obywatelu rosyjskiej federacji, do ciebie Władimirze, apeluję: oddajcie dokumenty o sprawie katyńskiej, Niech więcej ofiar, jak 10 kwietnia, nie liczy historia. A ja tu ślubuję, że Rodzina Katyńska nie poprzestanie w wysiłkach w walce o prawdę katyńską - stwierdził Włodzimierz Bogucki prezes Lubuskich Rodzin Katyńskich

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska