Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Nowej Soli sprzęt jest wysokiej klasy, a strażacy są dobrze wyszkoleni

(eg)
Tadeusz Rybnicki, komendant PSP w Nowej Soli.
Tadeusz Rybnicki, komendant PSP w Nowej Soli. Edward Gurban
W połowie maja w mieście z wielką pompą otwarto nową strażnicę. Obiekt prezentuje się naprawdę imponująco, swojego zadowolenia nie ukrywają zresztą sami nowosolscy strażacy. Po dwóch tygodniach funkcjonowania w nowym obiekcie, złożyliśmy wizytę komendantowi PSP w Nowej Soli, st. bryg. Tadeuszowi Rybnickiemu.

- Odczuwacie komfort w nowym miejscu pracy?
- Wprowadziliśmy się do zupełnie nowych obiektów, uzbrojonych w wentylację, system odsysania spalin z samochodów gaśniczych i automatykę wyjazdów. Po przyjęciu zgłoszenia i wpisaniu go właściwej aplikacji - systemu wspomagania decyzji, automatycznie otwierają się bramy wyjazdowe, zapala się czerwone światło, wstrzymujące ruch na ul. Staszica, co znacznie skraca czas wyjazdu i szybkość interwencji. Nie ma porównania z tamtymi warunkami. Wystarczy przypomnieć, że tam przeciekały dachy...

- A co zostało jeszcze do zrobienia w nowej strażnicy?
- Zostało nam na przykład dopieszczenie niektórych pomieszczeń. Trzeba uzupełnić w nich meble, takie jak szafy, biurka. W salach dowódczo-sztabowych brakuje nam sprzętu audiowizualnego do szkoleń: rzutników, projektorów i monitorów TV. W związku z tym czekamy na obiecane nam przez starostwo powiatowe zasilenie finansowe w wysokości 100 tys. złotych. Pozostało nam także zagospodarowanie terenu, gdzie po wycince starych drzew musimy zrobić nasadzenie nowych, do czego zobowiązał nas Urząd Miejski. W planie jest rozbudowa poligonu do ćwiczeń praktycznych i taktycznych. Na razie są tylko: wspinalnia i 100-metrowa bieżnia. Jesteśmy w trakcie opracowywania specyfikacji przetargowej na zakup samochodu kwatermistrzowskiego z HDS-em, dla sztabu przeciwpowodziowego. Samochód ten ma być wyposażony w hak holowniczy do transportu agregatu i pompy.

- Czy jesteście dobrze przygotowani na godzinę "W" w razie powodzi?
- Zleciłem już sprawdzenie sprzętu powodziowego w zakresie technicznym i sprawnościowym. Niektóre elementy należy przesmarować, przekonserwować i uzupełnić paliwo. To jest na bieżąco sprawdzane. W razie potrzeby wprowadzamy stan gotowości bojowej. Wstrzymujemy urlopy i wolne dla całej załogi, wprowadzamy dyżury domowe. Na razie nie ma takiej potrzeby, ale obserwując to, co się dzieje w Czechach i na Dolnym Śląsku, należy być przygotowanym na wszystko. Sprzęt, jaki posiadamy jest wysokiej klasy, strażacy są dobrze wyszkoleni i przygotowani do obrony przeciwpowodziowej. Należy być dobrej myśli, że wielkiej wody u nas nie będzie.

- Dziękuję!

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska