W Olimpii Sulęcin zostali prawie wyłącznie juniorzy

Takiego sezonu jeszcze w historii sulęcińskiej siatkówki nie było. Piąte miejsce w rozgrywkach pierwszej grupy drugiej ligi oznaczało, że zespół zakończył sezon... już 30 stycznia. Od tego czasu w hali LO przy ul. Emilii Plater niewiele się działo. Na treningi przychodziło tylko kilku miejscowych zawodników, bo na wożenie tych mieszkających w Gorzowie Wlkp. nie było pieniędzy. Nad Olimpią zawisła realna groźba rozwiązania drużyny seniorów.

Po kilku miesiącach rozmów członkowie klubu spotkali się w miniony czwartek na walnym zebraniu sprawozdawczym. By uciąć wszelkie spekulacje, były już trener pierwszego zespołu Stanisław Szablewski oświadczył na wstępie: - Nie było, nie ma i nie będzie w nas woli oddania drugiej ligi walkowerem. Nawet wtedy, gdy od jesieni będziemy zmuszeni grać niemal juniorskim składem.

Nietrudno się domyślić, że kryzys został spowodowany brakiem funduszy. Mimo znaczącej pomocy lokalnego samorządu (130 tys. zł dotacji w ubiegłym roku i 145 tysięcy zł w bieżącym), klub zakończył ostatnie rozgrywki z 30-tysięcznym deficytem. - Mieliśmy za mało umów ze sponsorami, by wypłacić zawodnikom gwarantowane przez klub gratyfikacje - przyznał prezes Olimpii Waldemar Czuba. Perspektywy na drugą połowę 2010 r. też nie są różowe. Siatkarze mogą liczyć najwyżej na 60 tys. zł, bo wykorzystali już ponad połowę samorządowych pieniędzy. Znów będzie im brakowało około 30 tys. zł.

- Trzeba sobie powiedzieć uczciwie: czeka nas trudna walka o utrzymanie - oświadczył Łukasz Chajec, nowy trener pierwszego zespołu. - Stworzymy taki zespół, na jaki będzie nas stać. Szacujemy, że budżet klubu powinien wynosić 220 tys. zł na sezon. Ale uzbieramy znacznie mniej, nawet z transportową pomocą zawsze życzliwego nam Mirosława Maszońskiego.

Dziś ważne kontrakty z Olimpią ma tylko pięciu młodziutkich wychowanków: Mariusz Rzeszotek, Dawid Proskurnicki, Damian Misterski, Grzegorz Pabich i Arkadiusz Romańczuk. Działacze mają nadzieję, że namówią do pozostania także dysponującego swą kartą zawodniczą Krzysztofa Barana. Skład uzupełnią dwaj 18-latkowie z Sulęcina: Damian Cacek i Mateusz Kasperowicz. O wychowanie kolejnych talentów mają zadbać Szablewski i Andrzej Staats, prowadzący od nowego sezonu - odpowiednio - drużyny juniorów oraz młodzików.

- Musimy znaleźć jeszcze czterech zawodników, najlepiej z ligowym doświadczeniem - dodał Chajec. - Zaczniemy od naszych dotychczasowych reprezentantów, choć grono znacznie się przerzedziło. Ja, Roman Bartuzi i Michał Gaca zakończyliśmy kariery, Michał Kocoń przeszedł do Krispolu Września, a Marcin Nakonieczny do Orła Międzyrzecz. Łatwo się jednak nie poddamy.