W pobliżu kościoła w Lubieniu odkryto płytę nagrobną pochodząca z XVIII wieku. Znalezisko jest wyjątkowe, bo starsze od samego kościoła i jedno z najstarszych w tej części województwa lubuskiego.
Tajemnicze napisy na płycie nagrobnej z Lubienia
Płytę odkrył latem 2020 roku Łukasz Jaszczyk, wiceprezes stowarzyszenia Denkmal Pomorze zajmującego się ochroną zabytków i pamięci historycznej. Mężczyzna zainteresował się historią kościoła w Lubieniu. Pewnego razu zauważył w trawie obok świątyni kamień. Po uzyskaniu zgody proboszcza odsłonił jego fragment. Była to jedna część płyty nagrobnej, która - jak się okazało - pękła. Drugi jej kawałek leżał tuż obok, nieco głębiej pod ziemią. Ze względu na stan odczytano jedynie fragment napisu, znajdującego się na kamieniu - Anno 1717 i Anno 1777 - wskazujące na datę narodzin i śmierci, a także imię i nazwisko - Herr Johann Koch. - Konsultowałem się z uniwersytetem we Frankfurcie, bardzo zainteresowała ich ta sprawa. Jednak oni również mają problem z odczytaniem pozostałych napisów - mówi mężczyzna.
Czytaj też:
Płyta nagrobna z Lubienia to Jedno z najstarszych takich odkryć w Lubuskiem
Jaszczyk o swoim znalezisku poinformował wojewódzkiego konserwatora zabytków. Ten stwierdził, że zabytek ten należy do jednych z najstarszych płyt nagrobnych na północy województwa lubuskiego.
Nie byłoby nic dziwnego w płycie na cmentarzu, ale jest ona dużo starsza od obecnego kościoła - mówi mężczyzna, zaznaczając, że w tamtym miejscu stoi już trzeci kościół. - Jest to nagrobek osoby dość zamożnej. Musiała to być osoba zasłużona we wsi, bo właśnie tacy ludzie często byli chowani w pobliżu kościołów. Jednak nazwisko nie wiąże się z właścicielami ziemskimi niegdyś żyjącymi na tamtych terenach. Poza tym jest ono dość popularne, dlatego też nie udało mi się zweryfikować kim był ten mężczyzna
- opowiada.
Będą kolejne prace w Lubieniu
Zagadką jest pochodzenie płyty. Według Jaszczyka są dwie teorie. Według pierwszej jest to oryginalne położenie płyty, a pod nią znajduje się grobowiec. Według drugiej teorii płyta mogła zostać wyniesiona z dawnego kościoła (obecny kościół jest trzecim kościołem w tamtym miejscu) i ułożona w aktualnym miejscu. Pasjonat historii zapowiada kolejne prace przy swoim odkryciu - Wraz z wojewódzkim konserwatorem zabytków planuje wiosną wykop z boku płyty, aby sprawdzić czy znajdują się pod nią mocowania. - Ślady haków pokazałyby nam, że płyta była zamontowana we wnętrzu kościoła - tłumaczy.
Na terenie przykościelnym niegdyś znajdował się cmentarz. Później część płyt nagrobnych została wywieziona, a część została na miejscu i znajduje się w kościelnym murze. Mężczyzna mówi, że możliwe są kolejne odkrycia i zapowiada budowę lapidarium.
Polecamy również wideo: Lubuskie. Zasieki. Tajemnica bunkrowego lasu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?