Pan Marek zamieszka na nowym osiedlu przy ul. Kwiatowej. Mieszka tu już osiem rodzin. Kilka jeszcze się nie wprowadziło. - I pewnie długo się nie wprowadzi. Przez to błoto firma odmówiła mi przywiezienia drzwi! Majster, który się zakopał autem w bruzdach, odpuścił na razie robotę. Sam też nieraz już się tu zakopałem - mówi pan Marek.
Błoto zorane kołami aut bardziej przypomina pole niż dojazd do czegokolwiek. Ziemia jest tak grząska, że stając na w miarę suchym fragmencie, wpada się w nią po kostki. Żeby przejechać samochodem, trzeba mocno się rozpędzić i ślizgiem pokonać błocko. Po takim rajdzie breja oblepia auto aż po dach. - A ile części już tu urwałem... - kręci głową M. Mendowski, który przewiózł reportera ul. Kwiatową. Po kilkudziesięciu metrach zatrzymał się na utwardzonym gruzem fragmencie drogi. Ale to zaledwie kawałek, gdzie można normalnie wysiąść z auta. Dalej, aż do końca ulicy, znów ciągną się głębokie bruzdy błota.
- Teraz to już trochę się osuszyło. W ubiegłym tygodniu nie było żadnych szans na taki przejazd - mówi Eugeniusz Wiśniewski, jeden z przyszłych mieszkańców ul. Kwiatowej. Jego posesja jest zaledwie kilkanaście metrów od głównej drogi. - Ale nie ryzykuję. Auto zostawiam na poboczu asfaltu i idę tu pieszo - opowiada pan Eugeniusz. Naprzeciwko jego domu mieszka Jerzy Gajewski. - Tu wszyscy zostawiają tak samochody. Droga zawsze była kiepska, ale po tej zimie jest masakra - mówi mężczyzna. Mieszkańcy twierdzą, że gmina traktuje ich po macoszemu. Już dwa lata temu pisali do władz prośbę o utwardzenie drogi. Usłyszeli, że nie ma pieniędzy. - Przecież nie chcemy, żeby nam kładli asfalt. Raz sołtys dał trochę gruzu, wtedy udało się zrobić ten kilkumetrowy fragment ulicy. Więc gruz by nas urządzał - tłumaczy M. Mendowski.
Skontaktowaliśmy się wczoraj z wicewójtem gminy Lubiszyn. Akurat wyjeżdżał z Gorzowa i po drodze zatrzymał się przy ul. Kwiatowej w Baczynie. - Proszę wierzyć, że po tak śnieżnej i długiej zimie większość dróg gruntowych jest w kiepskim stanie - tłumaczy chwilę później Daniel Niekrewicz. Przyznaje jednak, że nie dziwi się, że mieszkańcom nerwy puszczają, kiedy nie mogą normalnie dojść do domów. Tłumaczy, że faktycznie w budżecie nie ma pieniędzy na tę drogę.
- Ale już kontaktowałem się z wójtem. Znajdziemy jakieś fundusze i gospodarskim sposobem naprawimy mieszkańcom dojazd do posesji - deklaruje Niekrewicz. Obiecuje puścić tam równiarkę, która zepchnie wszystkie bruzdy. Nawiozą też tłucznia, którym utwardzą najbardziej grząskie fragmenty drogi. Kiedy? - Rozmawiałem już z fachowcem od tych prac. Jeśli zaczęlibyśmy robotę teraz, kiedy jest tak mokro, to narobilibyśmy więcej szkód niż pożytku. Dlatego musimy poczekać aż trochę się osuszy - tłumaczy D. Niekrewicz. Jeśli pogoda będzie sprzyjać i nie pojawią się wielkie ulewy, to w połowie kwietnia ul. Kwiatowa powinna być utwardzona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?