Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Polkowicach akademiczki o włos lepsze

Redakcja
Skuteczne akcje Agnieszki Szott zadecydowały o wygranej AZS
Skuteczne akcje Agnieszki Szott zadecydowały o wygranej AZS Fot. Konrad Kaptur
O wygranej gości zdecydowała końcówka.

Na półtorej minuty przed końcową syreną przewaga gorzowianek stopniała do jednego oczka i wydawało się, że CCC może wygrać. Wówczas jednak koncert dała Agnieszka Szott, która rzuciła sześć punktów z rzędu i ostatecznie to dziewczyny Dariusza Maciejewskiego triumfowały.

- Widać postęp w naszej grze i to naprawdę cieszy. Co prawda dziś było jeszcze kilka błędów, ale jesteśmy na etapie przebudowy zespołu. Na efekty przyjdzie czas. Moim zdaniem dzisiejszy mecz był najlepszy w naszym wykonaniu od dwóch miesięcy - powiedział trener CCC Wojciech Spisacki. Jego opinię potwierdził szkoleniowiec akademiczek.

- To był zupełnie inny pojedynek od tego, który rozegraliśmy w lidze. Polkowiczanki potwierdziły, że mają olbrzymi potencjał i na pewno nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Dzisiejszy wynik jeszcze nie rozstrzyga rywalizacji. Za tydzień czeka nas ciężki pojedynek - skomentował Maciejewski.

.

Początek meczu 1/16 Pucharu Europy FIBA nie wskazywał, że akademiczki mogą mieć problemy z odniesieniem zwycięstwa. Po 90 sekundach prowadziły bowiem 9:0 po rzutach Justyny Żurowskiej i Christelle N'Garsnett i nic nie zwiastowało problemów. Potem jednak sygnał do ataku "pomarańczowym" dała Anna Szyćko trafiając zza linii 6,25. W kolejnych akcjach punkty spod kosza zdobywać zaczęła środkowa Petra Stampalija i CCC było coraz bliżej rywalek. Pierwsza kwarta zakończyła się ostatecznie wygraną akademiczek 21:16. Kilkupunktowa, w miarę bezpieczna przewaga gorzowianek utrzymywała się do połowy trzeciej kwarty, kiedy po celnym rzucie Ilony Jasnowskiej polkowiczanki doszły na jedno oczko. Na tablicy widniał wówczas wynik 47:48 i wydawało się, że "pomarańczowe" złapały wiatr w żagle i do brzegu dopłyną w glorii zwycięzców. Tak się jednak nie stało, bo właśnie wtedy podopieczne Spisackiego ogarnęła dziwna niemoc. Nie potrafiły trafić kilku rzutów z rzędu. Grały tak, jakby przestraszyły się, że mogą pokonać rywalki. W efekcie gorzowianki odskoczyły na sześć punktów po udanych akcjach Kristiny Ristić i Justyny Żurowskiej.

Kolejny zryw CCC miało na półtorej minuty przed końcową syreną, kiedy nieoczekiwanie po celnej trójce Szyćko ponownie różnica między zespołami wynosiła jedno oczko. Wówczas próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności dała Agnieszka Szott. Gorzowianka trzykrotnie była nie do zatrzymania, co w połączeniu ze skutecznym rzutem za trzy Carrie Moore dało akademiczkom wygraną.

Konrad Kaptur
509 374135
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska