Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Polsce powstają "strefy wolne od ideologii LGBT". Czym mogą skutkować takie działania rozmawiamy z Instytutem Równości

Natalia Dyjas-Szatkowska
Natalia Dyjas-Szatkowska
Czy Zielona Góra będzie "strefą wolną od ideologii LGBT" czy miastem wolnym od nienawiści?
Czy Zielona Góra będzie "strefą wolną od ideologii LGBT" czy miastem wolnym od nienawiści? Magda Weidner
Samorządy, szczególnie we wschodniej Polsce, przyjmują uchwały, w których deklarują, że są strefami "wolnymi od ideologii LGBT". Czy podobna sytuacja może mieć miejsce i w województwie lubuskim?

O strefach "wolnych od ideologii LGBT" mówi się w Polsce coraz głośniej. Szczególnie na wschodzie Polski, gdzie są one wprowadzane.

ZOBACZ TEŻ: Zielona Góra. Tegoroczny Marsz Równości dostał też oficjalny patronat marszałek Elżbiety Anny Polak. Organizatorzy się cieszą! [ZDJĘCIA]

O tym, co niesie za sobą wprowadzenie „stref wolnych od LGBT” rozmawiamy z Kacprem Kubiakiem, wiceprezesem Instytutu Równości w Zielonej Górze.

Czym grozi wprowadzanie stref wolnych od „ideologii LGBT”? Czy w Lubuskiem też mogą się pojawić?

Nie jesteśmy w stanie wszystkiego monitorować. Na razie u nas wygląda to najlepiej w Polsce. Nie mieliśmy próby wprowadzenia takiej uchwały. Jednak nigdy nie ma pewności. Takie uchwały oznaczają trudniejszy dostęp do edukacji seksualnej w szkołach i innych instytucjach. Jeżeli ktoś będzie chciał zrobić wydarzenia równościowe, marsz, spotkania o tolerancji, może mieć z ich organizacją problemy. Bo będą traktowane jako niezgodne z założeniami danej gminy, powiatu.

A inne zagrożenia?

Na razie to są bardzo „miękkie” działania. Ale bijemy na alarm. W historii były takie sytuacje. Powoli wdrażane, zakończyły się olbrzymią tragedią. Nikt nikogo nie mordował od razu. Tylko wszystko zaczynało się od szczucia na ludzi, od wyznaczania miejsc, do których niektórzy nie mieli dostępu. Społeczeństwo nie wyciąga żadnych wniosków... Uchwały traktujemy jako ostrzeżenie. Takie działania mogą iść dalej i być odważniejsze. I inne gminy zachęcane też będą strefy wprowadzać. A potem kolejne rozwiązania. Nie chce myśleć jakie. Nie będziemy wpuszczać osób LGBT do restauracji? To miało już miejsce w Krakowie, ale szybko zostały potępione. To bardzo niebezpieczne.

Obie strony coraz bardziej okopują się w swoich poglądach…

To bardzo ciężkie. Ale musimy rozmawiać, walczyć z obawami, które są absolutnie nieuzasadnione. LGBT to nie ideologia. Nie propagowanie czegoś. To grupa ludzi, która walczy o zrównanie praw i o szacunek. To ludzie, którzy czują się wykluczeni poprzez dyskryminację ich orientacji i tożsamości płciowej. Teraz walczą o swoje prawa intensywniej. W społeczeństwach były od zawsze. Nie są modą.

Zobacz, jak było na Marszy Równości 2019 w Zielonej Górze

Jak osoby LGBT miałyby być zagrożeniem dla tradycyjnie pojmowanych rodzin?

Każdy ma prawo wyznawać określony model rodziny. Ale nie uciekniemy od faktów. A fakty są takie, że rodziny, niewpisujące się w tradycyjny model, już istnieją. Nie zaczną dopiero być, bo częściej się o tym mówi. Już teraz pary tej samej płci wychowują dzieci. A cierpią na tym maluchy, bo nie mogą mieć prawnych opiekunów. Jeżeli umrze biologiczna matka, to druga z nich jest po prostu „ciocią”. Część społeczeństwa woli myśleć o rodzinie, jako o małżeństwie kobiety i mężczyzny. Nie chce dowiadywać się, czytać, zrozumieć, że może być inaczej. Wydaje mi się, że to strach przed nowym. W historii mamy takie przykład. Ludzie mieli też obawy związanie z wejściem do Unii, z burzeniem Muru Berlińskiego, z wejściem do NATO. Przecież niektórzy mówili, że jak wejdziemy do NATO, będziemy uczestniczyć czynnie w każdej wojnie, staniemy się celem ataków! To strach przed nowym. A wystarczy spróbować to zrozumieć. I porozmawiać.

LGBT to nie ideologia. Nie propagowanie czegoś. To grupa ludzi, która walczy o zrównanie praw i o szacunek

Czy wprowadzanie stref sprawi, że młodzi będą bali się ujawniać swą orientację, tożsamość płciową przed innymi?

Tak. Absolutnie. Bo jeżeli taka osoba odkrywa swoją seksualność, jak ma się czuć w miejscach, które zabraniają jej taką być? Będzie jej jeszcze trudniej. Otwarte środowisko, przestrzeń, sprzyja do tego, by być sobą bez strachu.

Ile jest w społeczeństwie osób nieheteronormatywnych?

W Polsce powstają

Statystycznie wychodzi to od 5 do ok. 10 proc. To dotyczy całego społeczeństwa. Zakładu pracy, szkoły, urzędu. W każdej grupie społecznej od 5 do 10 proc. osób to osoby LGBT. Idąc tym tropem, w Polsce jest to prawie 2 mln. To duże liczby. Ale mijając taką osobę na ulicy o tym nie wiemy, bo nie ma tego wypisanego na twarzy. Często spotykam się z głosami, gdy ludzie mówią, że nie znają lesbijki, geja. Ale może nie znasz dlatego, że jesteś uprzedzony do tej grupy społecznej. I dana osoba ci nie ufa, nie otworzy się przed tobą i nie powie ci, że jest nieheteronormatywna. Stąd wynika twoja nieznajomość. I stąd bierze się tkwienie w takiej bańce informacyjnej.

Trwa głosowanie...

Czy orientujesz się, o co chodzi w strefach wolnych od "ideologii LGBT"?

19206485

WIDEO: "Nie możemy pozwolić na to, żeby segregować społeczeństwo". Manifestacje przeciwko przemocy w wielu miastach Polski

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska