Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W posesję wjechało mu sześć samochodów

Michał Szczęch 68 359 57 32 [email protected]
Mieszkańcy z nietkowskiego trójkąta bermudzkiego przy leżącym płocie Mirosława Wiśniewskiego.
Mieszkańcy z nietkowskiego trójkąta bermudzkiego przy leżącym płocie Mirosława Wiśniewskiego. Michał Szczęch
Żonie Wiśniewskiego wali serce. Sąsiadce włosy stają dęba. Mieszkańcy Nietkowa boją się, że w ich domy lub płoty znów uderzy samochód.

Mirosław Wiśniewski jak mieszka 20 lat w Nietkowie przy Kościuszki, tak przeżył tu kilkanaście wypadków. W posesję wjechało mu sześć samochodów. U sąsiada obok wjechały trzy. U tego, co ma na płocie białe, betonowe sowy, też się zdarzyło. Dziś sowy ubezpieczone, na wszelki wypadek. Naprzeciwko kolejne cztery uderzenia. Nietkowski trójkąt bermudzki.

Przy trójkącie przystanek. Jak dwadzieścia kilka lat temu mieszkanka Nietkowa szła na autobus, przejechał ją wojskowy samochód. Tak zginęła. Kawałek dalej jakieś 15 lat temu zabił się motocyklista.
Ostatnio Wiśniewskiemu w posesję wjechał bus. Był styczeń, piątek trzynastego. Bus rozwalił płot i uderzył w dom. Kierowca zeznał, że odbierał telefon. Miał ponad dwa promile.

- Za ścianą spało malutkie dziecko. Co, jakby mocniej przyrżnął? - Wiśniewski aż boi się myśleć.
Sąsiadowi, co mieszka obok, po prawej, ostatni raz rozwalili płot pod koniec października. - Trzech pijanych łebków. Jeden to nawet się rzucał, choć ledwo stał na nogach. Omal nie doszło do linczu.
Sąsiad Wiśniewskiego pamięta też taką sytuację: Facet wjechał w płot i chciał uciec. Żona go goniła, teść wyciągnął kluczyki ze stacyjki. - Ty już gościu nigdzie nie pojedziesz - powiedział. Faceta złapali.

Pierwszy raz sąsiad poniósł szkodę, jak jeszcze w Nietkowie nie mieszkał. Przyjechał do dziewczyny, zaparkował pod domem. Wychodzi od dziewczyny, patrzy, auto kilkanaście metrów dalej. Poturbowane. Ktoś uderzył. Dziś jak śpi, takie ma myśli: - Pieprznie ktoś czy nie?

Takie rzeczy dzieją się w Nietkowie. Wieś długa na jakieś pięć kilometrów. Sporo tu zakrętów, droga jak serpentyna. Przejście dla pieszych na wojewódzkiej drodze jedno, koło kościoła. Od tego kościoła do szkoły brakuje chodnika, co by okalał park. Przy nietkowskim trójkącie ograniczenie prędkości do czterdziestki. Zdaje się, że nikogo to nie rusza. Większość po prostu pędzi.

Najgorzej, zdaniem mieszkańców, jest wieczorami, głównie w weekendy. Młodzież jeździ wtedy na podwójnym gazie, a ludzie się boją, o życie swoje i dzieci. I podnoszą lament. Sołtyska to nawet wysłała ostatnio zapytanie do gminy, czy można postawić progi zwalniające albo bariery ochronne. - Nie można - sołtyska rozkłada ręce. - Ludzie listy piszą, interpelacje i o kant d... to rozbić - zdanie jednego z mieszkańców.

Droga podlega pod zarząd wojewódzki. Co mówią? Że progów wybudować na drodze wojewódzkiej rzeczywiście nie wolno. Zasłaniają się przepisami. - Jest czterdziestka. Jakby wszyscy tutaj czterdziestką jeździli, to nie byłoby problemu, a policja niech kontroluje - uważa Grzegorz Szulc, zastępca dyrektora. Zdaniem G. Szulca ludzie się nie upominają. - Nikt z Nietkowa do zarządu nie wysyłał pism.

- Nieprawda, gmina apelowała - zaprzecza burmistrz Czerwieńska Piotr Iwanus, który, jak sam twierdzi, reaguje na każde zgłoszenie mieszkańców. Faktem jednak jest, że jak samochody wjeżdżały tu w posesje przed laty, tak wjeżdżają nadal.

- Edukować, edukować, edukować - taka rada burmistrza, który sam był świadkiem, jak 13 stycznia bus uderzył Wiśniewskiemu w dom. - Dosłownie pół minuty i burmistrz by poległ - mówią nietkowianie.

- Jeśli coś się dzieje, nietkowianie powinni się zwrócić do nas - uważa Małgorzata Stanisławska, rzecznik zielonogórskiej policji. - Można dzwonić, pisać, nawet anonimowo. Zadziałamy - zapewnia. - Palcem po wodzie pisane - ludzie wątpią.

Na policji poprosiliśmy o wykaz tak zwanych zdarzeń drogowych w Nietkowie. Od 2005 roku doszło tu do trzech wypadków, w których byli ranni. Było też 17 kolizji. W poczet kolizji wliczają się również uderzenia w płoty i domy.

Rada M. Stanisławskiej? - Poprosić zarządcę drogi o znalezienie rozwiązania, które przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa.

Bo chociażby takie barierki energochłonne. Wystarczy się przejechać ulicą Słowackiego w Zielonej Górze. Na zakręcie lampa. Co postawili, to ktoś walnął i lampa leżała. Pojawiły się barierki i problemu nie ma.
Barierki w Nietkowie się jednak nie sprawdzą, bo zarząd ich nie postawi. Mówią, że droga tu jest za wąska...

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska