Na spotkanie przyszło około 60 osób. Przeważali sołtysi, nauczyciele i słuchacze miejscowego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Przewodniczący UTW Antoni Tkocz zapytał o abonament radiowo-telewizyjny. Stwierdził, że to spore obciążenie dla emerytów i rencistów. Wicemarszałek przypomniał, że ustawa w tej sprawie została zawetowana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
- Jak będzie inny prezydent, wrócimy do sprawy - dodał S. Niesiołowski.
Kolejne pytania A. Tkocza dotyczyło zbyt wysokiej jego zdaniem liczby parlamentarzystów. zaznaczył, że w sejmie i senacie zasiada 560 osób, podczas gdy parlament USA składa się 430 posłów. W odpowiedzi usłyszał, że w USA są także parlamenty stanowe.
- A u nas są za to sejmiki wojewódzkie - skomentował jeden z uczestników.
Stefan Niesiołowski: - Pożyczamy, bo odkładamy!
Przewodniczącego UTW Antoniego Tkocza (stoi w środku) interesowało m.in., dlaczego ubodzy emeryci i renciści mają płacić abonament?
(fot. fot. Dariusz Brożek)
Szef międzyrzeckich studentów-seniorów był bardzo dociekliwy. Powołując się na doniesienia prasowe mówił o beztroskim życiu posłów na koszt społeczeństwa. Mówił, że mają najtańszą w Warszawie stołówkę, darmowe przejazdy i popijawy.
Poseł S. Niesiołowski ripostował, że stołówka sejmowa wcale nie jest taka tania, a pozostałe informacje o rzekomych przywilejach parlamentarzystów to kłamstwa i populizm uprawiany przez jeden z tabloidów.
O te przywileje zapytał też Jan Pomesny. Ciekawiła go m.in. sprawa preferencyjnych pożyczek dla posłów i stwierdził, że to społeczna niesprawiedliwość.
- To normalne pożyczki z kasy, na które składają się wszyscy posłowie. Podobne kasy pożyczkowe istnieją w wielu instytucjach i firmach. Ludzie odkładają pieniądze do kasy i potem mogą pożyczać z niej jakąś kwotę. W parlamencie górny pułap pożyczek wynosi dwadzieścia tysięcy złotych - mówił.
Wyjaśnienia parlamentarzysty podniosły ciśnienie jednej z uczestniczek. - W naszej firmie nikt mi nie pożyczy dwudziestu tysięcy - mówiła w kuluarach.
Dworzec jakich wiele?
Uczestnicy spotkania zadawali też pytania dotyczące lokalnych spraw. Np. emerytowany nauczyciel Kazimierz Kulas dopytywał o los zrujnowanego dworca PKP i budynku koło kościoła pw. Św. Jana, który od kilku lat stoi pusty. Odpowiedział mu rządzący gminą komisarz Marian Sierpatowski.
- Kolej wystawiła dworzec na przetarg. Budynek przy kościele wybudowała Telekomunikacja i samorząd nie ma na to wpływu - tłumaczył zebranym.
W sukurs komisarzowi ruszyła posłanka M. Bukiewicz. Stwierdziła, że cena dworca jest jej zdaniem wygórowana. Przekonywała, że w podobnym stanie jest wiele innych obiektów należących do różnych spółek kolejowych. - To ogólnopolski problem - mówiła.
Kazimierz Pokolenko: - Co z groblą w Skokach?
Sołtys Kuźnika Kazimierz Pokolenko dopytywał o fatalny stan grobli w Skokach.
(fot. fot. Dariusz Brożek)
Sołtysa wsi Kuźnik Kazimierza Pololenkę interesowało kwestia bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. A konkretnie grobla w Skokach. Eksperci potwierdzają, że jej stan jest fatalny, ale w ciągu dwóch lat nic nie zrobiono. Mieszkańcy Skoków i Kuźnika obawiają się katastrofy.
Jako pierwszy odpowiedział wicestarosta Remigiusz Lorenz. - Miesiąc temu wydaliśmy pozwolenie na budowę specjalnej ścianki, która ma chronić groblę przed naporem wody - mówił.
Temat podjął radny sejmiku wojewódzkiego Bogusław Zaborowski. Mówił, że podlegający marszałkowi Lubuski zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych planuje wzmocnić groblę. Inwestycja ma się zakończyć w przyszłym roku.
- Oby - komentowali uczestnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?