Więcej w portalu Strefa Biznesu Lubuski Arbitrażowy Sąd Gospodarczy rozpoczyna działalność
W sądach gospodarczych przedsiębiorcy czekają średnio 1.000 dni na rozstrzygnięcie spraw w sądzie. Ale jest inny sposób
RedakcjaRozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
I tu się mylisz.
Masz 10 lat od zasądzenia wyroku na wyczochranie gada.
Komornik stwierdził że nie ma z czego ściągać?
Czekaj.
Masz wyrok, masz klauzulę wykonalności, masz czas.
To tak jak lokata w banku.
Mało kto wytrzyma, żeby nie odsłonić miękkiego brzuszka.
Musi podjąć jakąś działalność, jakąś pracę, cokolwiek.
Wszyscy zostawiają ślady. Gad który Cię przekręcił nie jest anonimowy.
Czekaj i obserwuj go. Jak zrobi jakikolwiek ruch, wtedy wracasz do komornika i jest Twój.
To tylko kwestia czasu.
78
U mnie upłynęło 100 dni zanim uzyskałem nakaz zapłaty z klauzulą wykonalności. Z tego co się orientowałem to mój dłużnik zdążyl już pozbyć się majątku i zawiesić działalność. Więc po co była cała ta zabawa. Komornik nic tu nie wskóra.
1000 dni? Skąd te dane? 1000 dni to czas liczony raczej do chwili odzyskania pieniędzy. Znakomita większość spraw trwa miesiąc (w niektórych sądach nakaz zapłaty wydawany jest po 2-3 dniach od wpłynięcia pozwu). Problemem jest egzekucja. Często nie ma majątku, z którego można by ją prowadzić. To nie Sądy są problemem, a kondycja fnansowa firm. Arbitraż tego nie zmieni.
Nie wszystko rozumiem.
Jak często potrzebny jest arbitraż a jak często wyrok który uruchomi komornika.
Najczęstszym obecnie problemem, jest brak zapłaty za wykonaną usługę lub towar.
Co ta instytucja zmieni w prowadzeniu działalności gospodarczej?
Jak kanalia nie chce płacić to żadne mediacje nie pomogą.
Ale jak nie wiadomo o co chodzi, to być może chodzi o pieniądze.
Pojawiła się okazja żeby "wyczochrać" trochę kasy, to się czochra.
W imię "zbożnego" celu. Z pieśnią na ustach. Byle by gdzieś się na jakąś kasę załapać.
Pieniądz zarobiony zbyt ciężko nie cieszy.
79