Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe pożegnaliśmy dziś naszego kolegę…Artura Anuszewskiego

Dariusz Dutkiewicz
Dariusz Dutkiewicz
Punktualnie o 12.12 z kaplicy na cmentarzu komunalnym ,,Na Oczku’’ w Międzyrzeczu w ostatnią drogę wyruszył nasz wieloletni współpracownik Artur Anuszewski. Było kameralnie, ale i wzniośle. W ostatniej drodze Arturowi towarzyszyli, poza oczywiście rodziną, przyjaciółmi, także ludzie mediów. Ale byli także harcerze. I to oni spowodowali, że ta smutna uroczystość pożegnalna miała też inny wymiar, taki bardzo wzniosły. A Artura zapamiętamy przede wszystkim jako człowieka skromnego, ale i doskonałego fotografika, który nawet wówczas, kiedy już zdrowie mu nie pozwalało, i tak pędził na każdą imprezę, aby utrwalać „ku potomności” chwile. Zatrzymać je w kadrze. I te chwile przez Ciebie utrwalone, pozostaną na zawsze przed naszymi oczami. Twoje dzieło pozostaje nieśmiertelne.
Punktualnie o 12.12 z kaplicy na cmentarzu komunalnym ,,Na Oczku’’ w Międzyrzeczu w ostatnią drogę wyruszył nasz wieloletni współpracownik Artur Anuszewski. Było kameralnie, ale i wzniośle. W ostatniej drodze Arturowi towarzyszyli, poza oczywiście rodziną, przyjaciółmi, także ludzie mediów. Ale byli także harcerze. I to oni spowodowali, że ta smutna uroczystość pożegnalna miała też inny wymiar, taki bardzo wzniosły. A Artura zapamiętamy przede wszystkim jako człowieka skromnego, ale i doskonałego fotografika, który nawet wówczas, kiedy już zdrowie mu nie pozwalało, i tak pędził na każdą imprezę, aby utrwalać „ku potomności” chwile. Zatrzymać je w kadrze. I te chwile przez Ciebie utrwalone, pozostaną na zawsze przed naszymi oczami. Twoje dzieło pozostaje nieśmiertelne. Dariusz Dutkiewicz
Punktualnie o 12.12 z kaplicy na cmentarzu komunalnym ,,Na Oczku’’ w Międzyrzeczu w ostatnią drogę wyruszył nasz wieloletni współpracownik Artur Anuszewski.

Było kameralnie, ale i wzniośle. W ostatniej drodze Arturowi towarzyszyli, poza oczywiście rodziną, przyjaciółmi, także ludzie mediów. Ale byli także harcerze. I to oni spowodowali, że ta smutna uroczystość pożegnalna miała też inny wymiar, taki bardzo wzniosły.

A Artura zapamiętamy przede wszystkim jako człowieka skromnego, ale i doskonałego fotografika, który nawet wówczas, kiedy już zdrowie mu nie pozwalało, i tak pędził na każdą imprezę, aby utrwalać „ku potomności” chwile. Zatrzymać je w kadrze. I te chwile przez Ciebie utrwalone, pozostaną na zawsze przed naszymi oczami. Twoje dzieło pozostaje nieśmiertelne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska