Punktualnie o 12.12 z kaplicy na cmentarzu komunalnym ,,Na Oczku’’ w Międzyrzeczu w ostatnią drogę wyruszył nasz wieloletni współpracownik Artur Anuszewski.
Było kameralnie, ale i wzniośle. W ostatniej drodze Arturowi towarzyszyli, poza oczywiście rodziną, przyjaciółmi, także ludzie mediów. Ale byli także harcerze. I to oni spowodowali, że ta smutna uroczystość pożegnalna miała też inny wymiar, taki bardzo wzniosły.
A Artura zapamiętamy przede wszystkim jako człowieka skromnego, ale i doskonałego fotografika, który nawet wówczas, kiedy już zdrowie mu nie pozwalało, i tak pędził na każdą imprezę, aby utrwalać „ku potomności” chwile. Zatrzymać je w kadrze. I te chwile przez Ciebie utrwalone, pozostaną na zawsze przed naszymi oczami. Twoje dzieło pozostaje nieśmiertelne.
W samo południe pożegnaliśmy naszego kolegę.
W samo południe pożegnaliśmy naszego kolegę.
W samo południe pożegnaliśmy naszego kolegę.