W sieci bez kabla

Skorzystanie z tej technologii jest proste. Wystarczy wejść w zasięg punktu dostepowego, tzw. hotspotu, wyciągnąć laptopa lub palmtopa wyposażonego w kartę sieciową i już można przeglądać strony.

W mieście mamy 13 miejsc umożliwiających darmowe korzystanie z internetu. Aż pięć z nich jest przy budynkach uniwersyteckich. Od początku roku połączenie z siecią nawiązało ponad 500 użytkowników. W samym tylko listopadzie - 150.

Nie tylko do nich swoją ofertę kieruje dyrektor Biura Wystaw Artystycznych Wojciech Kozłowski: - To sposób przyciągnięcia młodych ludzi do galerii. Mam nadzieję, że dzięki możliwości skorzystania z internetu, zainteresują się także tym, co jest w samym budynku - mówi. Dodaje też, że w przyszłości planuje wydzielić specjalne pomieszczenie, w którym będzie można usiąść i spokojnie przeglądać zasoby sieci.

Warto zainwestować

BWA to już drugi hotspot na deptaku. Pierwszy swoim zasięgiem obejmuje przestrzeń przy ratuszu. - Miesięcznie loguje się tu około 50 użytkowników. Za rok chcemy swoim zasięgiem objąć całą okolicę ratusza, bo teraz dostęp jest tylko w zachodniej części -mówi dr Janusz Baranowski, dyrektor Centrum Komputerowego UZ.

Sami założyli

W przyszłości pojawią się kolejne punkty dostępowe: w urzędzie miasta, w wydziale przy ul. Zachodniej, w nowym rektoracie UZ przy ul. Licealnej, przy kampusie B oraz w budynkach uniwersyteckich na ulicach: Wiśniowej i Energetyków.

O słuszności zakładania nowych hotspotów nie trzeba przekonywać Krzysztofa Serockiego, właściciela centrum rekreacji OAZA w Zielonej Górze. W jego lokalu też można korzystać z bezprzewodowej sieci. - Moi klienci to często biznesmeni. Zasugerowali mi, że dobrze by było po wizycie w saunie sprawdzić firmową skrzynkę pocztową.

W mieście jest jeszcze kilka innych firm, które poza zwykłą działalnością udostępniają internet klientom. Ale często, niestety, odpłatnie.