Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Słubicach bezdomni znajdą pomoc w specjalnej ogrzewalni

Beata Bielecka
- Takie ulotki, informujące o pomocy dla osób bezdomnych w naszej ogrzewalni, roznosimy po całym mieście - mówi kierowniczka OPS Alina Baldys.
- Takie ulotki, informujące o pomocy dla osób bezdomnych w naszej ogrzewalni, roznosimy po całym mieście - mówi kierowniczka OPS Alina Baldys. Beata Bielecka
Gdy w ubiegłym tygodniu zmarł w Słubicach bezdomny mężczyzna, natychmiast pojawiły się pytania czy takie osoby mają jakiekolwiek wsparcie ze strony samorządu. Mają i to duże. Tyle że wiele z nich woli życie na ulicy. Dzięki gminie niektórzy wychodzą jednak z bezdomności.

W poniedziałek pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej uczestniczyli w pogrzebie 57-letniego mężczyznę, o którym mówiło się, że zamarzł. Jego ciało znaleziono kilka dni temu na deptaku przy Jedności Robotniczej. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechowa.

Pracownicy OPS znali mężczyznę. Od 20 lat przebywał w Słubicach z przerwami, gdy trafiał do więzienia. - Znamy wszystkich 21 bezdomnych przebywających w naszej gminie. I próbujemy im pomóc. Tyle, że oni najczęściej tę pomoc odrzucają - mówi kierowniczka OPS Alina Baldys.

Nie ma noclegowni, ale jest pomoc

Z tego powodu, dwa lata temu zamknięto w Słubicach noclegownię. - Przez dwie zimy stała pusta, a trzeba ją było utrzymywać - tłumaczy swoją decyzję burmistrz Tomasz Ciszewicz. Bo, żeby móc być w noclegowni, trzeba było być trzeźwym. - A 99,9 proc. bezdomnych ma problem z alkoholem - szacuje A. Baldys. Podkreśla też, że zamknięcie noclegowni nie oznacza odcięcia kogokolwiek od pomocy.

- W jej miejscu powstała tzw. ogrzewalnia dla osób bezdomnych - wyjaśnia. Jest otwierana gdy temperatura na dworze spada do -5 stopni. Można tu przychodzić od 8.00 do 10.00 oraz od 16.00 do 18.00. Potrzebujący dostaną ciepły posiłek, mają możliwość skorzystania z prysznica, toalety.

Informacje o ogrzewalni pojawiły się na plakatach w mieście i ulotkach, które rozprowadza między bezdomnymi pracownica OPS, która ma ich pod swoją opieką. Ulotki dostała też policja, żeby w razie potrzeby miała gdzie przywieźć bezdomnego.
W OPS można też, w awaryjnych przypadkach, przenocować, ale tylko jedną noc. Jest tu miejsce dla siedmiu osób.

Pracownicy OPS mówią, że serca ich bolą, gdy zimą widzą bezdomnych na ulicach. Proponują im m.in. spędzenie zimy w schroniskach (koszty pokrywa wtedy gmina). Jednak w tym roku nikt się na razie na to nie zdecydował.

- Schronisko nie tylko zapewnia dach nad głową. Tam pracują specjaliści, którzy wiedzą jak pomóc wyjść z bezdomności - podkreśla A. Baldys. Ale, żeby trafić do schroniska trzeba chcieć się leczyć z alkoholizmu. A to dla wielu osób problem.

Bezdomni już mają dom

Pracownicy opieki mówią, że za każdą osobą bezdomną stoi jakaś historia. Wiedza na ten temat dodatkowo motywuje ich do działania, a każda osoba zabrana z ulicy to wielki sukces.

Ostatnio udało się go osiągnąć w przypadku trzech mężczyzn. - To między innymi zasługa burmistrza, który wyciągnął do nich rękę dając zatrudnienie w ramach prac interwencyjnych - opowiada A. Baldys. Od blisko roku sprzątają ulice, zimą odśnieżają chodniki. Gdy okazało się, że dobrze sobie radzą, dostali od gminy pomieszczenie po sali gimnastycznej w Rybocicach, w którym urządzili sobie dom.

- Burmistrz zaryzykował, ale dzięki temu oni stanęli na nogi - cieszy się A. Baldys.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska