Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Słubicach na kobietę spadł konar. Straciła przytomność, trafiła do szpitala

Renata Hryniewicz
Renata Hryniewicz
W tym miejscu na kobietę spadła gałąź - pokazuje nam Jerzy Tomaszewski.
W tym miejscu na kobietę spadła gałąź - pokazuje nam Jerzy Tomaszewski. Renata Hryniewicz
A Słubicach na kobietę, która szła z wózkiem, spadła gałąź. Trafiła do szpitala. Wszystko działo się we wtorek, 30 maja, kiedy zerwał sie potężny wiatr.

- Szczęście w nieszczęściu, że nie trafiło na dziecko. Dosłownie parę sekund rozmawiałem z nią o tych gałęziach, że są niebezpieczne. Skończyliśmy rozmawiać, odeszła parę kroków i na głowę spadła jej jedna z tych przeklętych gałęzi. W tej samej chwili straciła przytomność. Pierwsze co, to podleciałem do dziecka w wózku, zobaczyłem, czy nic się jemu nie stało, odsunąłem wózek w bezpieczne miejsce i zacząłęm ją cucić. Pod jej głową była kałuża krwi - relacjonuje nam przebieg zdarzenia pan Jerzy Tomaszewski.

Pan Jerzy jest wstrząśnięty. - Przecież ona szła z dzieckiem. Co by było..., nawet nie chcę o tym mysleć - mówi.

Pan Tomaszewski zadzwonił na nr alarmowy 112. - Jestem przerażony tym, jak działa u nas pomoc. Oni zamiast szybko przysłać pogotowie do nieprzytomnej kobiety, wypytują mnie, jak się nazywa, ile ma lat i gdzie mieszka. Ja nie mam o tym zielonego pojęcia, znam ją tylko z widzenia, czasami rozmawiamy, bo ma tutaj niedaleko garaż. Nigdy nie pytałem o jej dane - denerwuje się mężczyzna.

Właściciel garażu mówi też, że wielokrotnie zgłaszał problem z konarami do straży miejskiej i pokazuje nam ostatnie połączenie dzisiaj o godz. 7.30. Mówi, ze zawsze, kiedy tam dzwoni, odzywa się automatyczna sekretarka, która informuje, że nie można zostawić wiadomości, bo skrzynka jest pełna. -

Pracujemy od 8.00 do 16.00. Nie przypominam sobie jednak takiego zgłoszenia. Gdybyśmy takie mieli, zgłosilibyśmy do wydziału ochrony środowiska, który zajmuje się wycinką drzew i gałęzi w gminie - mówi nam Wiesław Zackiewicz, komendant Straży Miejskiej w Słubicach.

W gminie, w wydziale środowiska nie zastaliśmy pracownika, który mógłby udzielić nam informacji o tej sprawie.

Policja poinformowała nas, że kobieta, na którą spadłą gałąź, odzyskała przytomność.

Przeczytaj również:Oberwanie chmury nad Gorzowem [WIDEO, ZDJĘCIA]

Przeczytaj również:Lunęło w Zielonej Górze [WIDEO, ZDJĘCIA]

Zobacz też: Po ulewie w Gorzowie spokojna Kłodawka stała się rwącą rzeczką

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska