Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Słubicach nie chcą języka niemieckiego?

Beata Bielecka
Niemieckiego, w ramach dodatkowych lekcji, uczą się w “trójce” m.in. Emilia Sukiennik (z lewej) i Magdalena Malona z III b. Zajęcia im się podobają i chciałby nadal w nich uczestniczyć.
Niemieckiego, w ramach dodatkowych lekcji, uczą się w “trójce” m.in. Emilia Sukiennik (z lewej) i Magdalena Malona z III b. Zajęcia im się podobają i chciałby nadal w nich uczestniczyć. fot. Ewelina Ryś
Gruchnęła wieść, że od września w podstawówkach nie będzie języka sąsiadów. Na władze gminy posypały się gromy, że oszczędzają kosztem dzieci. Okazało się jednak, że decyzje leżą w rękach dyrektorów szkół. Twierdzą, że większych zmian nie będzie.

Od kilku dni “grzeje się" nasze internetowe forum. Zaalarmował mieszkańców germanista z “jedynki" Jerzy Grabowski twierdząc, że od nowego roku szkolnego nie będzie niemieckiego w ramowym planie nauczania. Zdaniem nauczyciela nauka języka sąsiada powinna być priorytetem w mieście, które od Niemiec dzieli rzut kamieniem.

Tego zdania jest też internauta o nicku Clear. - Uważam za grube nieporozumienie rezygnację z nauki niemieckiego. Gdzie jak gdzie, ale nie w Słubicach (...). To prawie dywersja - krytukuje. Wtóruje mu Gość. - Państwo nie potrafi zapewnić młodym ludziom pracy, a nasze szkoły minimalnej choćby możliwości przygotowania tych młodych do pracy u naszych sąsiadów - złości się.
Co na to władze gminy? -

To nie my, ale dyrektorzy szkół zdecydują, czy nadal w ich placówkach będą dodatkowe lekcje języka niemieckiego - mówi zastępca burmistrza Piotr Łuczyński. Podkreśla, że gmina nigdy nie finansowała tych lekcji. Przypomina, że w 2006 roku słubickie szkoły, w oparciu o opinie rodziców, zdecydowały, że wiodącym językiem będzie w Słubicach angielski, tak jak jest w całej Polsce. Niemiecki jest językiem dodatkowym bez oceny na świadectwie. - Lekcje odbywają się w ramach tzw. godzin dyrektorskich (szefowie szkół z racji pełnionych funkcji mają tylko kilka godzin lekcyjnych, resztę mogą przekazać innym nauczycielom - przyp. red.) lub jako zajęcia pozalekcyjne. Z ramowych planów nauczania, które obowiązywały przez ostatnie 3 lata wynikało, że dzieci w podstawówkach miały lekcje niemieckiego. Programy te właśnie się kończą. Od decyzji dyrektorów zależeć będzie, czy nadal będą chcieli zagospodarować swoje godziny w podobny sposób - tłumaczy P. Łuczyński.

- Myślimy, żeby kontynuować te zajęcia - deklaruje dyrektorka SP nr 3 Hanna Wróbel. Podobnie jak szefowa “dwójki" Małgorzata Kamińska, gdzie oprócz lekcji w ramach godzin dyrektorskich są jeszcze zajęcia popołudniowe z wolontariuszami z Europejskiego Uniwersytetu Viadrina.

Od września języka niemieckiego, jako dodatkowego, nie będzie jak dotychczas w SP nr 1. Ale będą zajęcia pozalekcyjne. - Ramowy plan nauczanie sporzadzony przez moją poprzedniczkę właśnie się kończy, a ja mam za mało godzin dyrektorskich, żeby zapewnić realizację niemieckiego jako 2 języka - tłumaczy dyrektorka Magdalena Iłowska. Wyjaśnia, że realizacja podstawy programowej wymaga 8 godzin w klasach 4-6, a ona nimi nie dysponuje.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska