Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę rusza ekstraklasa mężczyzn

(pat, tok)
W ekstraklasie AZS AWF (w białych koszulkach) i Chrobry zmierzyli się dwa lata temu. Ostrej walki wówczas nie brakowało, tak samo będzie pewnie również w tym sezonie.
W ekstraklasie AZS AWF (w białych koszulkach) i Chrobry zmierzyli się dwa lata temu. Ostrej walki wówczas nie brakowało, tak samo będzie pewnie również w tym sezonie. fot. Krzysztof Tomicz
Jaki to będzie sezon dla naszych drużyn z Gorzowa i Głogowa? - Trudny - twierdzą zgodnie w obu klubach. Sprawdziliśmy, jaki cel stawia sobie AZS AWF i co planuje Chrobry.

Beniaminek z Gorzowa wraca do ekstraklasy po roku przerwy. Bogatszy o doświadczenia z tamtego okresu. Czy silniejszy również kadrowo? - Wszystko wyjdzie w praniu - mówi nowy-stary trener Dariusz Molski. Nowy, gdyż zastąpił na stanowisku "pierwszego" Michała Kaniowskiego (nadal będzie pomagał drużynie), stary, bo przecież w AZS-ie AWF-ie jest już ładnych parę lat.
W zespole doszło do kilku kosmetycznych zmian, acz istotnych zmian. Na papierze akademicy wyglądają nieźle. Władimir Huziejew, który szachował rywali jeszcze w elicie, wracający z Gdańska wychowanek Robert Fogler, czy nowy kapitan Krzysztof Misiaczyk, chłop jak dąb, mają dać nową jakość gorzowianom. Jest jeszcze Luchien Zwiers. Holenderski bramkarz ma być tą basteją, o którą zęby połamią sobie nawet faworyci.

Nasi w niczym nie przypominają zatem nowicjusza sprzed dwóch lat, który wówczas przebojem wdarł się na salony. - Tu nie ma słabeuszy, my tym bardziej nie zamierzamy nim zostać - wierzy Molski.
Wtóruje mu zawodnik i menedżer drużyny w jednej osobie Tomasz Jagła. - Nie zamierzamy popełnić błędów z przeszłości. W każdym spotkaniu damy z siebie wszystko, zagramy na 110 procent - mówi skrzydłowy. - Na dobrą sprawę przegraliśmy tylko jeden sparing. Dwa lata temu nie było tak różowo. OK, to były jedynie mecze towarzyskie, ale za chwilę spotkamy się znów w lidze i gdzieś w pamięci będzie siedziało, że skoro już raz ich pokonaliśmy, to dlaczego teraz miałoby być inaczej.
Akademicy mają wiadomy cel: utrzymanie. Jak diabeł święconej wody wystrzegają się jednak fazy play-out. - W superlidze spadkiem zagrożone są aż trzy zespoły. Dlatego marzymy o spokoju, ale taki sam cel ma pozostałe 11 ekip - mówi gorzowski szkoleniowiec.

Po tym, jak Chrobry cudem pozostał w elicie, jego szefowie twierdzą, że podstawowym celem jest walka o utrzymanie. Ta drużyna to wielka niewiadoma. Dlaczego? Bo z poprzedniej ekipy została jedynie połowa zawodników. Z klubu odszedł duet kołowych, niemal na każdej pozycji pojawili się też nowi gracze. Ta rewolucja jest efektem kiepskiej postawy w poprzednim sezonie. Zespół pod wodzą Jarosława Cieślikowskiego miał się bić o medale. Trener nie dotrwał jednak do końca sezonu, a Chrobry przegrał baraże o utrzymanie. Tylko dzięki temu, że Śląsk Wrocław nie przystąpił do rozgrywek, pozostał w ekstraklasie.

Nowy trener Tadeusz Jednoróg ma za zadanie zbudować zespół na lata. - To młoda i perspektywiczna drużyna - przekonuje prezes Krzysztof Sadowski. - Spodziewamy się efektów tej pracy za rok, może dwa. Chociaż jeśli już teraz będzie szło, to będziemy się cieszyć. Zawodnicy mają świadomość, że premie będą otrzymywać za zajęcie miejsc od pierwszego do piątego.
Jak zapewnia szef klubu, trener ma bardzo duży kredyt zaufania. Jak to wyglądało w pierwszych meczach? W sparingach Chrobry grał w kratkę. Był drugi w memoriale w Głogowie, taką samą lokatę zajął na turnieju w czeskim Jicinie. Poległ za to w zmaganiach w Dzierżoniowie, gdzie był ostatni. - Dużo pracy przed tymi chłopakami - mówi Sadowski. - Ale już widać pozytywne efekty. Każdy z tych zawodników jest dobry indywidualnie, my musimy zbudować z nich kolektyw. Oglądam ich pojedynki i zauważam, że z meczu na mecz jest coraz lepiej.

Czas ma być sprzymierzeńcem Chrobrego. Zawodnicy mają jednak obawy. Wiedzą, że dobry start uskrzydla. - A my na początek gramy trzy mecze wyjazdowe. Będzie bardzo ciężko - twierdzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska