Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę w Żaganiu zakończyło się Święto Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych (zdjęcia)

Zbigniew Janicki
Pięcioletni Marcel Tomaszek tak umiejętnie posługiwał się wykrywaczem min, że znalazł zabytkowy przedmiot. - Pewnie jeszcze z czasów księżnej Doroty - powiedział tato chłopca.
Pięcioletni Marcel Tomaszek tak umiejętnie posługiwał się wykrywaczem min, że znalazł zabytkowy przedmiot. - Pewnie jeszcze z czasów księżnej Doroty - powiedział tato chłopca. fot. Zbigniew Janicki
W Żaganiu po raz pierwszy w Polsce obchodzono w sobotę Święto Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych. Było coś dla fanów militariów, a także dla pasjonatów historii wojskowości.

[galeria_glowna]
W marcu 1919 r. dowództwo armii polskiej we Francji nakazało formowanie 1. pułku czołgów. Polska jednostka pancerna powstała w miejscowość Martigny les Bains w Wogezach i weszła w skład armii Hallera tzw. "Błękitnej armii". 17 czerwca pułk przetransportowany koleją znalazł się na ziemiach polskich. Na ten dzień datowany jest początek polskiej broni pancernej.

Centrum tradycji

Z tej okazji w tym roku po raz pierwszy obchodzono Święto Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych, zwane popularnie dniem czołgisty. - Minister obrony narodowej wydał specjalne zarządzenie, żeby po raz pierwszy ten dzień obchodzony był właśnie w Żaganiu - mówi z dumą mjr Wiesław Chłopek, historyk i żołnierz 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.

Święto trwało trzy dni. W czwartek na skwerze czołgisty przy ul. Żarskiej odbył się apel pamięci. Następnie w pałacu rozpoczęła się dwudniowa konferencja naukowa pt. "90 lat broni pancernej w Rzeczypospolitej Polskiej".
Zastępca dowódcy 11. LDPanc generał brygady Mirosław Rozmus opowiedział o planach rozwoju Centrum Tradycji Polskich Wojsk Pancernych. - Dzięki temu muzeum staramy się ocalić od zapomnienia pancerne tradycje w naszym kraju - tłumaczył W. Chłopek, który wygłosił referat o procesie dziedziczenia tradycji oręża polskiego na przykładzie 11. LDKPanc.

Wojsko na podzamczu

W sobotę było też coś dla cywilów, czyli piknik pancerny na podzamczu. Zaprezentowały się jednostki z całej dywizji m.in. ze Świętoszowa i Krosna Odrzańskiego. - Nie przepuszczam żadnej okazji, żeby pokazać wojsko mojemu synowi - powiedział Sebastian Tomaszek, który na podzamcze wybrał się z pięcioletnim Marcelem.

W miejskim parku był pokaz wozów opancerzonych i czołgów. Atrakcją żagańskiego pikniku pancernego był już chyba tradycyjnie Leopard. Swoimi umiejętnościami pochwalili się saperzy i zwiadowcy. - To prawdziwa gratka dla dzieci - podkreślali Iwona i Przemysław Sergiel, którzy przyjechali do Żagania z Zielonej Góry wraz z trzyletnią Hanią i pięcioletnim Szymonem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska