W środę koszykarki AZS AJP Gorzów grają o pierwsze miejsce w grupie. Hala znów się zapełni?

Przed sezonem można było założyć, że InvestInTheWest Enea Gorzów – bo pod taką nazwą zawodniczki trenera Dariusza Maciejewskiego występują w europejskim pucharze – o pierwszą lokatę będą grać z tureckim Galatasaray Cagdas Factoring Stambuł, a więc trzecią drużyną minionej kampanii Pucharu Europy Kobiet. Ale wydaje się, choć nie jest to przesądzone, że o zwycięstwie gorzowianki będą rywalizować właśnie ze wspomnianymi Słowaczkami. A to dlatego, że oba zespoły pokonały u siebie Turczynki (chociaż czekają ich jeszcze starcia na wyjeździe). Stąd zapowiada się niesamowite widowisko. Zwłaszcza że takie było w pierwszych zawodach w Pieszczanach, gdzie akademiczki po bardzo emocjonującej końcówce wygrały 70:68. Tym samym nasze panie przewodzą z kompletem punktów, „oczko” mniej mają Cajky, a Galatasaray jest trzeci.

Jeśli już awansować do kolejnego etapu tegorocznej edycji EuroCup Women, to najlepiej z pierwszego miejsca, by następnie trafić na teoretycznie słabszego rywala. Jednak by tak stało się, to trzeba najpierw ograć tego mocniejszego przeciwnika, czyli właśnie Piestanske Cajky, bo co do tego, że to jest mocny przeciwnik, nie ma żadnych wątpliwości. W lidze słowackiej „Mewy”, podobnie zresztą jak my, jest niepokonany, a w ostatniej kolejce rozgromił Slavię Bańską Bystrzyca 71:36, a zatem czwartą ekipę z grupy C. To oczywiście nie jest żaden odnośnik, bo Slavia „dostaje” od każdego, niemniej nie można napisać, że podopieczne szkoleniowca Petera Jankovicia są może w słabszej formie. Ale przecież i nasza dyspozycja jest wysoka.

Transmisja z tych zawodów na oficjalnej stronie internetowej EuroCup. A bilety po 30 i 20 zł.

PRZECZYTAJ TEŻ
Sprawdź, czy zdasz test na trenera piłki nożnej