Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W środę mecz GKP - Wisła (wideo)

Paweł Tracz 0 95 722 69 37 [email protected]
Krzysztof Kaczmarczyk (przy piłce) wystąpił w ubiegłorocznym meczu przeciwko Wiśle w Gorzowie
Krzysztof Kaczmarczyk (przy piłce) wystąpił w ubiegłorocznym meczu przeciwko Wiśle w Gorzowie fot. Aleksander Majdański
W środę odbędzie się zaległy mecz pierwszoligowców z Gorzowa z Wisłą Płock. Jeśli niebiesko-biali zdobędą komplet punktów, awansują na czwarte miejsce w tabeli.

Obecnie GKP z 19 punktami zajmuje siódmą lokatę. W przypadku zwycięstwa nasi zrównują się w tabeli z Pogonią Szczecin. Żeby wyprzedzić "portowców", musieliby pokonać Wisłę różnicą minimum siedmiu goli (bezpośrednie pojedynki liczą się dopiero na koniec sezonu). Czy jest to realne?

W poprzednim sezonie podobny wycisk dostali jednak gospodarze. Dziś o dotkliwej porażce 0:5 nikt nie chce już pamiętać. Tym bardziej, że goście przeżywają kryzys. W 12 meczach "Nafciarze" zdobyli tylko 12 "oczek" i zajmują spadkowe 14. miejsce. Na ten dorobek składają się dwie wygrane i sześć remisów. Nasz zespół musi uważać jednak na najlepszego strzelca rywali Daniela Koczona, który już sześć razy trafił do siatki.

- Wiemy, że nie zawsze przeciwko wiślakom graliśmy dobrze. W głowie mamy zeszłoroczne porażki, ale jeśli zagramy maksymalnie skoncentrowani, to powinniśmy pokonać przeciwników - uważa pomocnik GKP Krzysztof Kaczmarczyk.
Słaba forma przyjezdnych nie oznacza jednak, że podopiecznych Adama Topolskiego czeka spacerek. - Przed sezonem Wisła była typowana do walki o awans - przypomina szkoleniowiec GKP. - Jesteśmy przygotowani na każdą ich taktykę. Czy będą schowani za podwójną gardą, czy zagrają otwarty futbol, wiemy, że łatwo nie będzie.

Przeciwko płocczanom GKP wystąpi w osłabieniu. Na pewno zabraknie filaru obrony Macieja Truszczyńskiego, którego pauzuje za żółte kartki. Pod znakiem zapytania stoi także występ napastnika Adama Czerkasa, który naciągnął mięsień czworogłowy prawej nogi.- Z tą dolegliwością Adam grał już od dawna. Dopiero po badaniach opkaże się czy wystąpi w środowym meczu - wyjaśnił A. Topolski.

Nadal kontuzje leczą Adrian Łuszkiewicz i Brain Obem. Ten drugi został w poniedziałek ojcem, więc koledzy zamierzają przynajmniej raz trafić do siatki rywala, by wykonać tradycyjną kołyskę. Do składu wraca natomiast David Topolski.
- Wiem, jaki system preferują goście - twierdzi szkoleniowiec GKP. - Każdy kolejny przeciwnik bardziej obawia się nas, niż my jego, więc musimy liczyć się z tym, że rywal zagra z kontry.

Początek meczu o godz. 15.00 na stadionie OSiR-u przy ul. Olimpijskiej, bramy zostaną otwarte o 13.30. Bilety w cenie 15 i 10 zł można nabywać we wszystkich kasach stadionu od godz. 12.00, sklepie kolekcjonerskim "Konik" przy ul. Słowackiego 5 od 11.00 oraz punkcie sprzedaży prasy w CH "Panorama" przy ul. Górczyńskiej (parter) od 10.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska