Do zdarzenia doszło ok. godz. 14.30. Adrian wszedł na podwórko państwa Kłusków razem z kilkoma chłopcami. Przyszli pobawić się do kolegi.
- Ciągle jestem w szoku - mówiła nam półtorej godziny po pogryzieniu Krystyna Kłusek. To jej duży owczarek belgijski Brutus zaatakował dziecko. - Przecież to spokojny pies, nigdy nam krzywdy nie zrobił - mówiła właścicielka.
Polała się krew
Kobieta spuściła dzieci z oczu tylko na chwilę. - Adrian poprosił mnie o coś do picia. Poszłam do kuchni i wtedy usłyszałam krzyk. Szybko wybiegłam na podwórko. Zobaczyłam krew... - opowiadała z przejęciem. Jak powiedziała, Brutus jadł z miski, a chłopiec go zaczepiał i ciągnął za ogon. I właśnie to było przyczyną ataku.
- Wszyscy się wystraszyliśmy. Szybko wzięłam Adriana do kuchni, a dziewczynki przejeżdżające obok domu na rowerach poprosiłam, żeby pojechały po mamę dziecka. Przez ten czas obmyłam go z krwi, bo mu leciała z główki, owinęłam ją ręcznikiem - relacjonowała dalej kobieta. Po kilku minutach chłopca zabrała matka i zawiozła do szpitala. Zjawili się też policjanci, którzy sprawdzali, czy pies był szczepiony. Brutus miał wszystkie badania aktualne.
Chciał go tylko pogłaskać
Ojciec Adriana nie wiedział, w jaki sposób syn znalazł się u państwa Kłusków.
- Miał bawić się na placu zabaw... Żona mówiła, że czeka na operację. Jest z synem w szpitalu - powiedział nam przed godz. 17.00 pan Tomasz.
Dziś ok. godz. 19.00 rozmawialiśmy z matką chłopca. Powiedziała, że Adrian czuje się dobrze.
- Ma dwie dość głębokie rany głowy, pogryziony nadgarstek i prawe ramię oraz zadrapania na klatce piersiowej - wyliczała pani Jolanta, która nadal czekała na przeprowadzenie zabiegu zszycia ran na głowie. - Syn mówił, że chciał tylko pogłaskać psa. On akurat jadł kostki. Złapał Adriana za rękę, przewrócił i zaczął gryźć - relacjonuje opis wydarzeń przekazany jej przez chłopca. Dodaje też, że słyszała o dwóch innych przypadkach pogryzienia ludzi przez Brutusa.
Jak nam powiedziała Małgorzata Stanisławska, rzecznik zielonogórskiej policji, funkcjonariusze będą wyjaśniać okoliczności dzisiejszego zdarzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?