Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W stawie po dawnej żwirowni koło Brożka (gm. Brody) dziś po południu utonął mężczyzna

Janczo Todorow
Strażacy szukali topielca przez kilka godzin, ale bezskutecznie.
Strażacy szukali topielca przez kilka godzin, ale bezskutecznie. Janczo Todorow
Poszukiwania ciała przez strażaków trwało aż do zapadnięcia ciemności. Strażacy wypływali pontonem, ale w niedzielę nie udało im się natrafić na zwłoki.

- To mój sąsiad, też mieszkaniec Marianki - opowiadał jeden z mężczyzn oczekujących na brzegu. - Słyszałem, że z synem pływał na nadmuchiwanym materacu, w pewnym momencie wpadł do wody. Syn próbował go ratować, ale nie dał rady. Bardzo dobry człowiek, miał czworo dzieci.

Na brzegu słychać było komentarzy, dlaczego strażacy mają tylko jeden ponton. - Trzeba było ściągnąć więcej osób i sprzętu, z wojska także, albo i z Niemiec - padały propozycje.

Po zapadnięciu zmroku poszukiwania przerwano. W poniedziałek akcja będzie kontynuowana, ciało mają szukać także płetwonurkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska