W Sulęcinie zniknął wywalczony przez mieszkańców szynobus

W zielonogórskich Przewozach Regionalnych powiedziano nam, że pojazd się zepsuł.

Pociągi pasażerskie przestały jeździć przez Sulęcin kilkanaście lat temu. O ich przywrócenie zaciekłą walkę podjęła grupa sulęcińskich społeczników ze Stowarzyszenia Promocji Kolei. Zbierali podpisy i naciskali na władze. Z czasem pozyskiwali coraz więcej sojuszników. I się udało.

Pociąg osobowy na trasie z Rzepina do Międzyrzecza pojawił się w grudniu zeszłego roku i kursował dwa razy dziennie. Trasę o długości 66 km pokonywał w półtorej godziny. Teraz tory świecą pustkami.

Przez usterkę

- Czyżby to koniec tego szynobusa? Po co więc ta cała walka i tyle pieniędzy? - pytają na naszym forum Czytelnicy. Jedni chcą, żeby pociąg wrócił, inni nazywają go poronionym pomysłem. Do internetowej dyskusji na ten temat włączył się też miejski radny Ryszard Kosmala, który aktywnie działał w grupie walczącej o przywrócenie lokalnych połączeń kolejowych.

- Szynobus na razie nie jeździ, bo jest w naprawie. PKP niczego nie zlikwidowało - tłumaczy. Usterkę wykryto podczas rutynowego przeglądu technicznego. Każdy pojazd musi go przechodzić co jakiś czas. - Szynobus miał wrócić 21 listopada, ale widać naprawa się przedłuża - dodaje radny. Zwraca uwagę, że przecież kursuje autobus zastępczy, więc problemów z dojazdem nie ma.

Jeszcze kilka dni

Zastępca dyrektora do spraw eksploatacyjnych PKP Przewozy Regionalne Stanisław Niemczyk potwierdza, że nie ma planów likwidacji tego połączenia. - Szynobus wróci na trasę Rzepin-Międzyrzecz wraz z nowym rozkładem jazdy, czyli 14 grudnia - zapowiada.

Tłumaczy, że pociąg jest już naprawiony, ale teraz kursuje w okolicach Gorzowa. Dlaczego? - Bo z kolei tamtejsze szynobusy są w naprawie, a komunikacja zastępcza jest niemożliwa. - To za długie trasy na takie rozwiązanie - wyjaśnia S. Niemczyk.