Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Świebodzinie tłumy witają Chrystusa Króla

Ania Słoniowska Czesław Wachnik [email protected] 68 324 88 29
Coraz więcej ludzi gromadzi się przy pomniku. Na miejscu są też nasi reporterzy.
Coraz więcej ludzi gromadzi się przy pomniku. Na miejscu są też nasi reporterzy. fot. Mariusz Kapała
W niedzielę pomnik Chrystusa Króla został poświęcony. Na uroczystość przybyło kilka tysięcy ludzi. Nasi reporterzy są na miejscu. Wkrótce szczegóły.

Przeczytaj też: Największy na świecie pomnik Chrystusa Króla w Świebodzinie już stoi! (wideo, zdjęcia, relacja)

- Spodziewamy się, że w niedzielę przyjedzie do Świebodzina nawet 20 tys. gości - zapowiada ksiądz Andrzej Sapieha, rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Zielonej Górze - Już ponad 5 tys. osób zapowiedziało oficjalnie swój przyjazd. Jednak ostateczna liczba będzie zależała też od pogody, a ta jednak nie sprzyja dalszym wyjazdom.
Ksiądz Sapieha dodał, że do niedzielnych uroczystości przygotowuje się straż pożarna, pogotowie i służby porządkowe. Apeluje też, by każdy trafiający do Świebodzina, reagował na sygnały służb porządkowych. Te będą pracowały już od rana, a od godz. 12.00 zostaną postawione w stan podwyższonej gotowości. Kierowcy samochodów i autokarów, jeśli zmierzają na uroczystość poświęcenia pomnika Chrystusa Króla, powinni umieścić białą kartkę za szybą pojazdu. Wtedy służby porządkowe skierują go na jeden z przygotowanych parkingów.

Przeczytaj też: Zobacz film ze środka pomnika Chrystusa Króla w Świebodzinie

Pierwsze akordy zabrzmią o godz. 15.00 w sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Tutaj przewidziano krótką modlitwę i stąd o godz. 15.30 wierni udadzą się do świątyni polowej, przy figurze Chrystusa Króla, w której odbędą się główne uroczystości. Rozpoczną się o 16.00, a uroczystościom będzie przewodniczył kardynał Henryk Gulbinowicz. Natomiast samego poświęcenia figury dokona biskup Stefan Regmunt a homilię wygłosi arcybiskup Andrzej Dzięga. Biskup Regmunt dokona też aktu poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. W programie przewiduje się też czytania wiernych z parafii Miłosierdzia Bożego oraz wezwania do modlitwy powszechnej. Ostatnim punktem niedzielnych uroczystości będzie złożenie kwiatów przez około 20 delegacji.
Przypomnijmy, że podczas ostatniej konferencji prasowej biskup Regmunt podkreślił, że figura to nie tylko atrakcja turystyczna. - Jest ona znakiem wiary, a wiara potrzebuje pewnych znaków materialnych, które dają o niej świadectwo. Takim właśnie świadectwem wiary jest świebodziński monument. Jest on również hołdem, poprzez który pragniemy oddać Zbawicielowi cześć i uznać Jego powszechne panowanie, dodał biskup.

Natomiast ksiądz prałat Sylwester Zawadzki powiedział: - Pomnik wraz z pobliskim Sanktuarium Miłosierdzia Bożego tworzą integralną całość. Razem mają stać się miejscem kultu i pielgrzymek wiernych z całej Polski. Pamiętam dzień, w którym zrodziła się idea budowy pomnika. To był listopad 2000 roku. Wtedy odbyła się intronizacja Chrystusa Króla w Świebodzinie. Chcieliśmy uwiecznić to wydarzenie jakimś symbolem. Były rożne pomysły, ale pomnik wydał się nam najlepszy, podkreślił prałat.
Sama figura bez korony i podstawy ma dokładnie 33 metry, czyli tyle, ile liczba lat życia Jezusa. To nie koniec symboli. Wysokość korony ma 3 metry, odpowiada to liczbie lat publicznej działalności Chrystusa. Kopiec zbudowany jest z pięciu kręgów oznaczających kontynenty. Figura waży 440 ton i mierzy 36 metrów. Jest największą konstrukcją tego typu na świecie.
- Nie chodziło mi o to żeby bić rekordy. Pomnik ma spełniać funkcję katechetyczną, ma nam przypominać, że Chrystus jest Królem - dodał prałat Zawadzki.

Konstruktorzy natomiast zapewniają, że mimo gigantycznych rozmiarów, pomnik jest absolutnie bezpieczny. Docent Mikołaj Kłapoć wspominał, że od początku pojawiały się problemy formalne i techniczne. - Figura osadzona jest na kołowym fundamencie, który chroni pomnik przed wywróceniem się pod wpływem silnego wiatru.
Natomiast obliczenia wytrzymałości pomnika wykonywał prof. Jakub Marcinowski.
- To był dla mnie zaszczyt, ale i wyzwanie. W obliczeniach pomógł nam cyfrowy model przestrzenny figury. Zrobiliśmy szereg badań laboratoryjnych na podstawie, których mogę powiedzieć, że zarówno pomnikowi, jak i jego otoczeniu nic nie grozi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska