Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szkole we Frankfurcie znów czekają na Polaków

Beata Bielecka
Michał Błażejewski i Hanna Melcher za rok zdają maturę. Są przekonani, że znajomość języka sąsiada otworzy im wiele drzwi w zawodowej karierze.
Michał Błażejewski i Hanna Melcher za rok zdają maturę. Są przekonani, że znajomość języka sąsiada otworzy im wiele drzwi w zawodowej karierze. Beata Bielecka
Niemiecka matura, języki obce na superpoziomie, możliwość kształcenia w wielu krajach... To najczęściej kusi Polaków, którzy decydują się na naukę w Europaschule we Frankfurcie. W sobotę będzie tam dzień otwartych drzwi.

Gimnazjum im. Karola Liebknechta (odpowiednik naszego liceum) to szkoła, która uczestniczy w międzynarodowym projekcie UNESCO i ma kontakty z placówkami w Polsce, Wielkiej Brytanii, Szwecji i Francji. Dzięki temu przyznano jej tytuł szkoły europejskiej (Europaschule). Od blisko 20 lat są tu polsko-niemieckie klasy. Każdego roku Niemcy przyjmują ponad 20 naszych uczniów. Pochodzą najczęściej ze Słubic, Gorzowa, Zielonej Góry i okolic.

Zacierają granice

Ponad rok temu naukę we frankfurckim gimnazjum rozpoczął słubiczanin Michał Błażejewski. - Absolutnie nie żałuję tej decyzji - mówi. - Płynnie rozmawiam już po niemiecku i angielsku, bo na naukę języków zwraca się w tej szkole szczególną uwagę - opowiada. Te umiejętności bardzo mu się przydadzą, bo chce studiować w Niemczech lub Anglii.

- W pierwszych latach nauki w Niemczech (Michał przez trzy lata chodził też do podstawówki we Frankfurcie - przyp. red.) było trochę trudno - przyznaje. Także dlatego, że młodsi Niemcy nie są tak otwarci jak nastolatkowie. - Z wiekiem granica między Polakami i Niemcami się zaciera i nawet ci, którzy w domach słyszeli niepochlebne opinie o Polakach dzięki kontaktom z nami zmieniają często punkt widzenia - mówi Michał.

Potwierdza to Niemka Hanna Melcher, koleżanka Michała. - Zanim trafiłam do polsko-niemieckiej klasy słyszałam dużo stereotypów na temat Polaków. Jak ich poznałam przekonałam się, że to nieprawda. Polacy są otwarci i podoba mi się to, że bardzo interesują się innymi ludźmi. Niemcy są bardziej zamknięci w sobie - uważa. Gdy więc stanęła przed wyborem, do jakiego kraju wyjechać na roczną wymianę szkolną, wybrała Polskę.

- Rodzice zawsze chcieli, żebym znała wasz język, bo mieszkamy tak blisko siebie - mówi. - Mam też nadzieję, że znajomość polskiego będzie atutem w mojej przyszłej pracy zawodowej - dodaje.

Prawdziwe multikulti

I Michał, i Hanna chwalą swoją szkołę. Jej podoba się m.in to, że młodzież może brać udział w zagranicznych projektach, dzięki którym wyjeżdża do innych krajów. Od wielu lat Niemcy i Polacy odwiedzają wspólnie m.in. młodzież z Izraela i Palestyny. Michałowi pasuje niemiecki system edukacyjny. - W Polsce nauka opiera się na zasadzie trzech "z": zakuj, zdaj, zapomnij. W Niemczech uczy się jak zastosować wiedzę. Jest mniej pamięciówki, większą uwagę zwraca się na rozumienie tego, czego się uczy - opowiada.
- Frankfurcka szkoła ma też fajną ofertę zajęć pozalekcyjnych. Można uczyć się gry na gitarze, albo w golfa, jest sporo różnych kółek językowych - dodaje. Zaprzecza też, że chcąc się tu uczyć, trzeba perfekcyjnie znać niemiecki.
- Dużo Polaków popełnia błąd uważając, że nauczyciele wymagają od nich świetnej znajomości języka. Są mało aktywni na lekcjach, bo boją się, że powiedzą coś nieprawidłowo. Tymczasem wiem ze swojego doświadczenia, że warto się zgłaszać, bo to sygnał, że się uważa na lekcji. I nawet jeśli popełni się błąd językowy, nauczyciel doceni to, że jest się aktywnym - mówi.

Szkoła rozbudza też ciekawość innych krajów, bo na wymianę do Frankfurtu przyjeżdża młodzież z całego świata.

Jak się tam dostać?

Trzeba mieć minimum dobre wyniki ukończenia polskiego gimnazjum i znać dobrze niemiecki. Kandydaci piszą test, którego wynik razem z ostatnim świadectwem decyduje o przyjęciu do szkoły. Dodatkowo odbywają się też rozmowy kwalifikacyjne. Informacje o szkole i warunkach rekrutacji są na stronie internetowej: www. liebknecht-gymnasium.de. O przyjęcie do szkoły trzeba się starać za pośrednictwem Zespółu Szkół Licealnych im. Zbigniewa Herberta w Słubicach ( ul. Bohaterów Warszawy 3). Tam też do marca trzeba dostarczyć podanie o przyjęcie do frankfurckiej szkoły.

W sobotę podczas dnia otwartych drzwi w Gimnazjum im. Karola Liebknechta (od 9.00 do 12.00) uczniowie i ich rodzice będą mogli zasięgnąć informacji na temat przebiegu nauki, odbyć indywidualne konsultacje i zapoznać się z warunkami funkcjonowania szkoły. Tego samego dnia o 14.00 w Collegium Polonicum będzie spotkanie informacyjne z dyrekcją szkoły oraz przedstawicielami m.in polskiego kuratorium oświaty.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska