Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W temacie przedszkoli nie ma prostych odpowiedzi

(pif)
- Nie można nowych ustaw pisać na kolanie pod wpływem presji kalendarza wyborczego - mówi W. Tyszkiewicz.
- Nie można nowych ustaw pisać na kolanie pod wpływem presji kalendarza wyborczego - mówi W. Tyszkiewicz. Filip Pobihuszka
- Gminy mogą zatrzymać się w rozwoju, przeznaczając środki z inwestycji, na 10-cio godzinne przedszkola. Takiego luksusu nie są w stanie zafundować sobie nawet Niemcy - mówi Wadim Tyszkiewcz, prezydent Nowej Soli.

Na poniedziałkowej konferencji poświęconej sprawie przedszkoli, Wadim Tyszkiewicz nie szczędził gorzkich słów pod adresem polityków oraz mediów. Krytykował liderów czołowych partii za nieznajomość tematu oraz przestrzegał przed bankructwem gmin.
Pytamy prezydenta Nowej Soli o fakty związane z przedszkolami i jego receptę na uzdrowienie sytuacji.

- Ile kosztuje w przeliczeniu na jedno dziecko podstawa programowa w publicznym przedszkolu w Nowej Soli?

- Koszt podstawy programowej (5 godzin) bezpłatnej dla wszystkich
dzieci wynosi około 4.000 zł na jedno dziecko rocznie i jest finansowany w
100% z kieszeni podatników gminy, bez złotówki subwencji z zewnątrz.
Pozostałe godziny pobytu dziecka w przedszkolu są współfinansowane przez
gminę (ok. 55%) i rodziców (ok. 45%). Wydatki te nie obejmują ponoszonych
przez gminę kosztów majątkowych, remontów, doposażania placówek itd.

- Czy jest możliwość zwiększenia podstawy programowej do więcej niż 5 godzin bez uszczerbku dla budżetu gminy?

- Tak, pod warunkiem otrzymania przez gminę subwencji z budżetu państwa.

- Czy brak państwowych subwencji do przedszkoli niesie za sobą realną groźbę bankructwa gmin, w przypadku zrealizowania propozycji polityków na szczeblu rządowym?

- Wiele gmin, szczególnie małych i biednych, może nie udźwignąć finansowo
obowiązku stworzenia i utrzymania 10-cio godzinnych bezpłatnych przedszkoli publicznych tylko z własnych środków. Wiele gmin może zatrzymać się w rozwoju przeznaczając środki z inwestycji, w tym dofinansowanych z UE, na pokrycie funkcjonowania 10-cio godzinnych darmowych przedszkoli. Takiego luksusu nie są w stanie zafundować sobie nawet tak bogate kraje jak choćby Niemcy. Trzeba pamiętać o tym, że żeby komuś coś dać, trzeba to mieć, a żeby mieć, trzeba komu innemu to zabrać, np. podnieść podatki.

- Ile gmina będzie musiała dopłacać w razie zwiększenia podstawy programowej o każdą kolejną godzinę?

- Jedna godzina pobytu dziecka w przedszkolu (bez wyżywienia) kosztuje około 6 zł. Roczny koszt utrzymania nowosolskich przedszkoli wraz z remontami wynosi blisko 10 mln. zł. Każda gmina, a w niej każde przedszkole ma swoją specyfikę. Gmina Nowa Sól miasto rocznie ze swojego budżetu wydaje na bieżące utrzymanie około 7.2 mln. zł (plus remonty i wydatki inwestycyjne ok. 630 tys. zł tylko w 2011 r.) do 9 przedszkoli, w których opiekę znajduje blisko 1100 dzieci. Wpływów od rodziców było około 1.9 mln zł. Gdyby tych pieniędzy zabrakło w budżecie, o tyle należałoby zweryfikować wydatki np. sport, kulturę, na nowe boiska, remonty szkół czy pomoc organizacjom społecznym.

- Jakie zapisy w ustawie oświatowej byłyby według Pana najwłaściwsze, by uniknąć kolejnych nieporozumień w sprawie przedszkoli?

Przede wszystkim trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy Polskę i Polaków stać na zafundowanie sobie luksusu 10-godzinnych darmowych przedszkoli. Jeśli głównym celem jest nauka dziecka w przedszkolu, to należy sobie opowiedzieć na pytanie: skoro dziecko w 1 klasie szkoły uczy się (za darmo) około 4-5 godzin, to dlaczego w przedszkolu ma się uczyć dłużej? Bezpłatną naukę moim zdaniem dziecko powinno mieć zagwarantowaną w czasie około 5 godzin. Pozostały czas to usługa opiekuńcza, która powinna jak dotychczas być współfinansowana przez rodziców. Opłata powinny być zróżnicowana w zależności od kryterium dochodowego, tak jak wielu krajach Europy. Nie widzę powodu, dla którego bogaci i zamożni ludzie mieliby korzystać z pomocy państwa (jeśli wprowadzono by dopłaty) czy samorządu w takim samym stopniu jak ludzie biedni? Problem jest złożony, dlatego nie ma tutaj prostych odpowiedzi. Nad problemem powinni się pochylić przedstawiciele rządu wraz z parlamentarzystami i samorządowcami. Nie można nowych ustaw pisać na kolanie pod wpływem presji kalendarza wyborczego.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska