W wakacje do Gorzowa autobusem jak po grudzie

- Na pewno jest jednak kłopot - mówi nam Klaudia z Santoczna, którą spotykamy na dworcu autobusowym w Gorzowie. - A ja przez te wakacje to do lekarza jeżdżę dwa razy dłużej - dodaje siedząca obok Stanisława Stasiszyn z Łośna. W ciągu roku szkolnego poranny autobus jedzie do Gorzowa najkrótszą trasą, lecz gdy przychodzą wakacje, kurs znika z rozkładu jazdy. - Muszę jechać o 8.30 na okrągło, przez Rybakowo. Zamiast pół godziny, jadę godzinę - mówi starsza kobieta.Dlaczego w czasie kanikuły są takie problemy? - Musimy działać biznesowo. Skoro w roku szkolnym obłożenie autobusów wynosi 25 proc., a w wakacje tylko 3-5 proc., to część z kursów musimy zawieszać - mówi Eugeniusz Bęben, dyrektor ds. przewozów w gorzowskim PKS. Ile dokładnie? - Aż 60 proc. I dotyczy to niemal wszystkich tras - mówi Bęben. Nie lepiej jest u mniejszych przewoźników. - U nas też rozkład na wakacje się kurczy - mówi Joanna Głębocka, prezes Lubuskich Linii Autobusowych. Z rozpiski „wyleciały” trzy pary kursów, z których głównie korzystają uczniowie (z Międzyrzecza do Gorzowa o: 10.10, 14.10 i 16.20 oraz z Gorzowa do Międzyrzecza o: 11.20, 15.25, 17.15). By ich brak nie był zbyt uciążliwy, firma wprowadza jednak dodatkowo połączenie o 15.50 z Międzyrzecza i 16.55 z Gorzowa. Od dziś sprawdza też, czy przyjmie się autobus jadący do Gilowa. Ze Strzelec będzie odjeżdżał o 6.40, z Gorzowa o 9.50 i 15.10 (powrotne o 7.10 i 11.05). Rozkład tnie także Auto Lider. Mieszkańcy Międzyrzecza muszą pamiętać o tym, że od dziś nie ma autobusów o 6.30 i 7.05. Trudniej będzie też dojechać do Barlinka busami Mustanga. Na czas wakacji zawiesza on pięć z 11 par połączeń.Martwić nie muszą się jedynie mieszkańcy Kłodawy. - Połączenia z Gorzowem przez wakacje będą kursowały bez zmian - mówi wójt Anna Mołodciak.