Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Wolsztynie nie szukamy sensacji

Eugeniusz Kurzawa [email protected]
Telewizja Karat w niepełnym składzie na rodzinnym zdjęciu: Janusz Mrozkowiak, Jerzy Gintrowicz, Mariusz Brychcy, Ewelina Andrys, Marika Jasek
Telewizja Karat w niepełnym składzie na rodzinnym zdjęciu: Janusz Mrozkowiak, Jerzy Gintrowicz, Mariusz Brychcy, Ewelina Andrys, Marika Jasek fot. Mariusz Kapała
Wolsztyńska TV Karat nadaje całą dobę, ale własnego programu ma półtorej godziny tygodniowo. Są w nim wiadomości, sport, kulinaria. - Trudno jest przeprowadzić uliczną sondę, gdyż ludzie uciekają przed kamerą - mówi pani Ewelina.

Telewizja Karat dociera głównie do swych odbiorców głównie za pomocą kabla. - I internetu - dorzuca Janusz Mrozkowiak, redaktor naczelny. - Prawda, ale ilość odbiorców w internecie nie jest nam znana, natomiast dzięki abonamentowi wiadomo, iż kablówka trafia do około 2,5 tys. mieszkań, głównie tych blokowych - mówi prezes telewizji, Jerzy Gintrowicz. - Ogląda nas zatem ładnych kilka tysięcy odbiorców.

Historia tv Karat, a dokładniej, samej nazwy, wiąże się z latami 60., gdy w mieście, przy spółdzielni mieszkaniowej, działał prężny i uznany wówczas w Wielkopolsce klub filmowy "Karat". Dużo później, w latach 90., spółdzielnia uruchomiła własną telewizję osiedlową. Obecna kablówka o historycznej rzec można nazwie Karat jest zatem kontynuacją niezłej tradycji. Lecz na własny rachunek działa ostatnie 18 lat.

J. Mrozkowiak stoi na czele siedmioosobowej ekipy, która stale zajmuje się najważniejszymi problemami miasta. Bez Mariusza Brychcego, operatora od 10 lat "latającego z kamerą", nie powstałyby żaden program. Ewelina Andrys zajmuje się zbieraniem i redagowaniem informacji, i wydawaniem "Wiadomości regionalnych". Kultura to domena Katarzyny Tomiak, sport Cezarego Wacha, zdrowie, kulinaria - niedawno pozyskanej Mariki Jasek. "Spacerki z historią", to najbardziej rozpoznawalny w powiecie regionalista, Czesław Olejnik.

- Nie jesteśmy telewizją śledczą, nie podążamy za sensacją, raczej staramy się wyważać opinie i prezentować na wizji różne punkty widzenia - sugeruje J. Gintrowicz. - Wolsztyn jest zbyt małą, z drugiej strony spokojną, typową wielkopolską miejscowością żeby pozwalać sobie na "wyskoki".

Pomagają widzowie

- Jak nas odbierają wolsztynianie? Chyba dobrze - zastanawia się J. Mrozkowiak. - Po programach mamy dużo telefonów, przychodzą tradycyjne listy, jak też maile. Zwykle są to prośby o interwencje w jakieś sprawie, narzekania na urzędy, albo że ludzie nie sprzątają kup po swoich psach. Ostatnio wyszła sprawa przebudowy Rynku, poruszana zresztą również przez "GL".

Dziennikarze kablówki mówią, iż sygnały czytelnicze są dla nich inspiracją do podejmowania różnych inicjatyw, a nawet tworzenia stałych cykli tematycznych. - Ktoś miał problem z kupnem samochodu, zadzwonił do nas, a myśmy szybko "urodzili" stały poradnik konsumenta - podaje M. Brychcy. - Z narzekań na urzędy wyszedł kwartalny program "Zadaj pytanie...". Wtedy prosimy przed kamerę starostę, burmistrza, komendanta straży, policji, przekazujemy im zebrane wcześniej pytania i prosimy i wypowiedź - uzupełnia pani Ewelina.

Kablówka jest zatem znana, lubiana, ale mimo to żurnaliści opowiadają o pewnych (nie tylko im dostępnych) doświadczeniach. - Bardzo lubię przeprowadzać sondy uliczne, z tego powstają naprawdę dobre tematy - uważa E. Andrys. - Ale zebranie materiału to czasem koszmar. Gdy ludzie widzą kamerę i mikrofon to po prostu szybko przemykają obok, ba, potrafią przejść na drugą stronę ulicy.

Okazało się jednak, iż pani Ewelina znalazła na to sposób. W czwartki, gdy w Wolsztynie odbywają się targi, ustawia się wraz z operatorem przy targowisku. Raz, że ruch jest wtedy duży i łatwo kogoś złapać. Dwa - przyjeżdżają mieszkańcy powiatu, którzy nie wiedzą, iż wpadają w "pułapkę"...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska