Rzeczywiście przez festyn przewinęło się ok. tysiąc osób.
Zaczęło się oczywiście od oficjalnego korowodu i uroczystości dożynkowej. Rozpoczęła ją msza święta koncelebrowana przez biskupa Adama Dyczkowskiego. Potem była musztra paradna orkiestry 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Starostami niedzielnych dożynek byli Genowefa Zielińska z Witoszyna i Artur Jasiński z Jabłonowa.
- Przychodzimy do ciebie z chlebem upieczonym z pierwszej mąki tegorocznych zbóż. Ten chleb to zwieńczenie starań wszystkich rolników z powiatu żagańskiego - mówiła starościna do starosty żagańskiego Krzysztofa Jarosza.
Pozazdrościć formy
Na koniec nagrodzono medalami i dyplomami wyróżniających się rolników. Otrzymali je: Annie i Janowi Cerkowniakom, Elżbiecie i Piotrowi Prusom, Marioli i Zygmuntowi Przysiężnym, Bartoszowi Andruszowskiemu i Pawłowi Tkaczowi.
Medal za zasługi dla leśnictwa w województwie lubuskim dostał także ksiądz Tadeusz Lubiatowski, proboszcz parafii w Witoszynie. - Cieszę się, że mamy proboszczów dbających tak o lasy - mówił dekorujący księdza biskup Dyczkowski.
Na koniec części oficjalnej tradycyjnie rozstrzygnięto konkurs na najpiękniejszy wieniec dożynkowy. - Pierwszą nagrodę otrzymują Dzikowice - ogłosiła przewodnicząca komisji konkursowej Krystyna Opiła.
- To znowu my - cieszyły się panie z Dzikowic wchodząc na scenę. Dla nich to nie pierwsza nagroda w tym konkursie.
A potem już rozpoczęła się zabawa na całego. Najpierw na scenie pojawiały się zespoły ludowe. Prawdziwy aplauz wzbudził występ Wichowianek. - Dwaj panowie występujący na tej scenie mają po 90 lat - poinformowali nas państwo Wilga, lokalni specjaliści od lubuskiego folkloru.
- Tylko pozazdrościć formy - dodawali z boku młodsi muzycy.
Wrócił z buta?
A potem już mieszkańcy Wymiarek i dożynkowi goście rzucili się w wir konkursów. Wielkie emocje wywołał rzut gumofilcem. - Jeżeli nie wygrasz, to wracasz do domu z buta - uśmiechali się do Darka Kuli, koledzy z żarskiego bractwa motocyklowego Orzeł. Czy wrócił do domu piechotą nie wiemy, wiemy jedynie, że zajął trzecie miejsce.
Wygrał Mariusz Hansdorfer z wynikiem 29,10 m. - Było mu łatwiej, to jego gumofilce - żartowali dobrze poinformowani mieszkańcy Wymiarek.
Było także picie piwa przez słomkę na czas, czy jedzenie pączków. Ale prawdziwe emocje czekały nas dopiero po zmroku w konkursie kręcenia na kołku. Każdy z zawodników miał 10 razy obkręcić się wokół kołka, oczywiście ze spuszczoną głową. Potem miał chwycić wiadro z wodą i spróbować przebiec 20 metrów z nawrotem w połowie dystansu. Konkurs trzeba było przerwać po efektownym upadku Daniela Mazurkiewicza, który i tak wykręci efektowny czas. Wygrał Piotr Krzos, który kręcił się najszybciej i ani razu nie upadł na trasie. A niektórych naprawdę nieźle rzucało.
Rywalizację zakończyła jedyna pani - Magdalena Borkowska - po tym, jak kończąc się kręcić połamała kołek.
Tomasz Hucał
0 68 377 02 20
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?