Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zaborze rozpoczyna się cykl koncertów organowych

Danuta Kuleszyńska 0 68 324 88 43 [email protected]
JULIAN TATARYNOWICZ, zielonogórzanin od 35 lat, muzyk z wykształcenia. Był min organistą w kościele Matki Boskiej w Zielonej Górze i w kościele w Wilkanowie. Dziś razem z żoną Beatą prowadzą przedszkole niepubliczne w Zaborze.
JULIAN TATARYNOWICZ, zielonogórzanin od 35 lat, muzyk z wykształcenia. Był min organistą w kościele Matki Boskiej w Zielonej Górze i w kościele w Wilkanowie. Dziś razem z żoną Beatą prowadzą przedszkole niepubliczne w Zaborze. Fot. Mariusz Kapała
- Organy to moja pasja, dlatego zaczynam zbiórkę pieniędzy na remont instrumentów w kościołach w Milsku i Zaborze - mówi JULIAN TATARYNOWICZ, organista z Zaboru.

- Dziś wieczorem w kościele w Zaborze rozpoczyna się cykl koncertów organowych.
- Wspólnie z proboszczem Januszem Mikołajewiczem zapraszamy wszystkich miłośników muzyki do soboty włącznie. Początek zawsze 19.00. Ciekawostką każdego wieczoru będzie prezentacja organów cyfrowych Viscount. Brzmią identycznie jak oryginalne, zostały zbudowane w tym roku we Włoszech i do tej pory w Polsce były pokazane tylko raz. Zagra na nich między innymi Michał Markuszewski z Warszawy. Poza tym w koncertach wezmą udział organiści, wokaliści i instrumentaliści z naszej diecezji, a także chór Cantemus Domino. Po każdym spotkaniu sprzedawać będziemy cegiełki na renowację organów w Milsku i Zaborze. Te pierwsze zbudował Ludwik Hartig w latach 1864-1865. Na ich remont potrzebujemy ok. 130 tys. zł. Organy w Zaborze pochodzą z 1907 r i aby przywrócić ich świetność potrzeba ok. 90 tys.
Sprzedawać będziemy także płyty CD z muzyką organową, odbędzie się licytacja obrazów Adama Bojary. Będę też pukał do ludzi dobrej woli, będę pisał projekty, by te pieniądze zdobyć.

- Dlaczego na tym panu zależy?
- Bo organy to moja pasja.

- I rodzinna tradycja?
- Nie. Ja się chyba z tym urodziłem. Jak byłem szkrabem mama nie mogła się nadziwić, dlaczego nie chcę wyjść z kościoła. A nie chciałem, bo zawsze fascynowało mnie brzmienie organów. Ten instrument zawiera w sobie wszystkie głosy orkiestry. Niektórzy nawet mówią, że organy to głos samego Pana Boga.

- I grając można się w tym graniu zatracić?
- Można. Ja potrafię grać pięć godzin non stop. Pierwszy raz zasiadłem przy organach w Zbawicielu. Ksiądz Hermann poprosił, bym zagrał na ślubie. Miałem 15 lat.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska