Już w poniedziałek odwiedziliśmy miejsce, które zdaniem Adama Stawczyka idealnie nadaje się na pole biwakowe. Rzeczywiście, jest świetne!
- Burmistrz w waszym poprzednim tekście apelował o inicjatywy obywatelskie, więc jestem - powiedział w poniedziałek Adam Stawczyk, przekraczając próg żagańskiej redakcji. Od razu zaznaczył, że jego pomysł to nic nowego. - Od lat wstępna dokumentacja leży gdzieś w pałacowym archiwum. A sam plac nie jest trudny i drogi do zaadaptowania - zapewnił nas były dyrektor Żagańskiego Pałacu Kultury, a obecnie radny miejski.
Wystarczą kontenery
Natychmiast ruszyliśmy z A. Stawczykiem na "wizję lokalną" Kępy Ludwiga, bo o niej mowa. Znajduje się ona na terenie parku miejskiego - to miejsce między mostem Doroty, ulicą Żelazną, a Bobrem w okolicy elektrowni wodnej. - Teren jest pod administracją Pałacu Kultury i Sportu, więc jeden problem mamy już z głowy. A lokalizacja moim zdaniem jest świetna - przekonuje radny.
Rzeczywiście, z jednej strony Bóbr z widokiem na zabytkowy kompleks szpitalno-kościelny, z drugiej strony lasek, z kolejnej mała zapora a niedaleko plaża. Wszystko co prawda obecnie zarośnięte samosiejkami i chwastami, ale wykosić taki teren to nie problem. - To teren zagrożony powodzią, ale lata temu spędziliśmy tu całe tygodnie z wojskiem, by otoczyć Kępę groblą. Teraz tylko ogromna powódź może zalać to miejsce - tłumaczy A. Stawczyk. - A dzięki grobli można cała wyspę obejść dookoła. Mało jest pól kempingowych ze ścieżkami spacerowymi, plażą i jeszcze nabrzeżem rzeki, na którym można łowić ryby - wylicza radny.
Ale przecież na terenach zagrożonych powodzią nie wolno stawiać żadnych stałych zabudowań... - Ale można postawić trzy kontenery - na recepcję, prysznice i toalety oraz kuchnię. A na dodatek to miejsce ma dostęp do wszystkich mediów. Jest nawet studzienka telekomunikacyjna - przekonuje nasz rozmówca. - No i blisko jest pensjonat Młynówka, w którym odpoczywający na polu mogą coś zjeść.
Potrzeba kilku pól
Naszym zdaniem, a także zdaniem A. Stawczyka koszt stworzenia takiego pola nie powinien być duży. - Nie można tego tak od razu wyliczyć. Na razie trzeba znaleźć te dokumenty, których nigdy nie widziałem. A potem zrobić kosztorys.
Same kontenery mogą być drogie - odpowiada obecny dyrektor Pałacu Kultury i Sportu Jerzy Czapracki. Ale zainteresowała go nasza propozycja. - Podoba mi się. To jest do zrobienia, ale nie w tym sezonie. Będę o tym myślał. Jeżeli zaczniemy prace po zimie, w przyszłe wakacje moglibyśmy ruszyć. Na początek choćby z typowym polem biwakowym - zapowiada.
Zdaniem dyrektora nie rozwiąże to jednak problemu w Żaganiu. - Potrzeba kilku takich pól w mieście. Na Kępie Ludwiga, ale także przy Muzeum Martyrologii Alianckich Jeńców Wojennych. Tam mamy najwięcej turystów z namiotami i kamperami - podpowiada J. Czapracki.
Przypomnijmy, że rozmawialiśmy już z dyrektorem muzeum Jackiem Jakubiakiem, który zapowiedział, że pomyśli o stworzeniu takiego pola "u siebie".
Będziemy śledzili przebieg zdarzeń w parku i koło muzeum. Poinformujemy o postępach w pracach na łamach "TŻŻ" oraz "GL".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?