Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Żarach zamiast jechać taksówką można wezwać karetkę

Aleksandra Łuczyńska 68 363 44 60 [email protected]
To pierwsza tego rodzaju karetka w mieście. Społeczni ratownicy będą transportować nią osoby chore, a także poszkodowane w nagłych wypadkach podczas imprez masowych. Na razie dzięki ambulansowi pomagają powodzianom.

Nowy nabytek żarskich ratowników z Rejonowego Sztabu Ratownictwa Społecznej Krajowej Sieci Ratunkowej w Żarach nie jest wcale taki nowy, bo ma już trzynaście lat, jednak dla mieszkańców Żar, ale nie tylko może okazać się zbawieniem. - Postanowiliśmy założyć spółdzielnię socjalną, stąd też pomysł kupienia takiej karetki - tłumaczy Dariusz Staniek, szef żarskiego sztabu. - Wiele osób nie wie nawet, że może korzystać z takiego transportu i usługa jest refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Są niedoinformowani, często wzywają taksówki albo jeżdżą autobusami, podczas gdy może ich wozić karetka - dodaje.

Na razie ratownicy z Żar są na etapie załatwiania wszelkich formalności. - Staramy się o dotację z urzędu pracy, potem będziemy podpisywać umowy z przychodniami. Z takiego transportu będą mogły też korzystać osoby prywatne, które nie są ubezpieczone - tłumaczy D. Staniek.
Ambulans przyda się bardzo podczas imprez masowych, zabezpieczanych przez ratowników. Pierwszy sprawdzian przeszedł podczas sobotnich Juwenaliów w Żarach, kiedy do szpitala trzeba było odwieźć kobietę, która nagle zasłabła podczas imprezy w Rynku. - To jest dla nas zbawienie, bo do tej pory nie mieliśmy takich możliwości, musieliśmy w nagłych przypadkach wzywać pogotowie, teraz możemy zawozić ludzi sami. Karetka jest dobrze wyposażona nawet, gdy jest potrzeba udzielenia pomocy w czasie imprez, nie musimy robić tego pod gołym niebem, czy w namiocie - dodaje Staniek.

Karetka trafiła do żarskich ratowników w ubiegłym tygodniu. Jej nowi właściciele jechali po nią do Gliwic pociągiem - ostatnim, jaki dojechał na Śląsk tuż przed zalaniem tamtejszych terenów. Z kolei w poniedziałek nowym nabytkiem wybrali się do Głogowa, gdzie pomagają w akcji ewakuacji mieszkańców miasta i okolic. - Nie wiadomo, kiedy wrócimy, bo z Głogowa jedziemy dalej do Słubic. Tam też trwa walka z powodzią. Karetka bardzo nam się przyda w tej akcji, bo można nią transportować chorych, osoby starsze, którym trudniej się poruszać - tłumaczy Gabriela Zdrojewska, członek pięcioosobowej spółdzielni. - Na razie udostępnia nam ją Żarska Spółdzielnia Socjalna. Gdy dostaniemy dotację odkupimy ją, w sumie kosztowała 24 tysiące złotych - dodaje G. Zdrojewska.

Spółdzielnia, którą właśnie tworzą żarscy ratownicy, będzie zajmować się także zwierzętami, a dokładnie hotelem dla czworonogów, który ma powstać już niebawem w Piotrowie koło Przewozu. - Będziemy mieć około piętnastu miejsc dla psów, ale też kotów. Zajmiemy się też szkoleniem zwierzaków - informuje D. Staniek. - Wśród nas jest jedna osoba bezdomna, jedna z pierwszych, którzy trafili do ogrzewalni, jaką prowadzimy. To też dla nas sukces, że udało się komuś pomóc, znaleźć pracę. Pan Witek będzie pomagał w prowadzeniu hotelu, w pobliżu będzie mógł mieszkać. Mamy nadzieję, że na dobre ruszymy już wkrótce - dodaje.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska