Równo tydzień i jeden dzień dzieli nas od pierwszego gwizdka EURO 2012. Atmosfera piłkarskiego święta udziela się nawet mieszkańcom miast, w których nie odbędzie się żaden mecz. Podobnie jest w Winnym Grodzie. W sklepach, marketach, na straganach można zaopatrzyć się w przeróżne pamiątki i gadżety związane z polsko-ukraińską imprezą. W ofercie są m.in. koszulki, czapki, flagi, piłki, ale także szklanki, kieliszki i pościel z logo EURO 2012. - Klienci najczęściej pytają o koszulki. Zarówno te meczowe, jak i repliki - mówi Janusz Mazurek ze sklepu sportowego w centrum miasta. - W ofercie mamy m.in. plecaki, torby, ręczniki, bluzy sportowe. Na razie kupujących jest niewielu, ale myślę, że im bliżej pierwszego meczu, tym bardziej będziemy oblegani - dodaje.
Małgorzata Maria Kupnicka zakupy ma już za sobą. Do mistrzostw przygotowana jest wzorowo. - Bardzo lubię gadżety z logo Euro. Mam ich naprawdę sporo. Skarpetki, kalendarz, zapach do samochodu, teczki na dokumenty, szklanki i zeszyty - wylicza. Do tego planuje jeszcze kupić okolicznościową koszulkę. Kuzynki Kamila i Justyna Sołek koszulki już mają. Czy planują coś jeszcze? - Mamy też specjalne naklejki na lusterka samochodowe - dodają. Gracjan Cieślik żadnego gadżetu jeszcze nie ma, ale jak twierdzi, niewykluczone, że na jakiś się skusi. - Sporo tego jest. Warto się nad czymś zastanowić.
Dużą popularnością wśród mieszkańców naszego miasta cieszą się biało-czerwone flagi. Te przyczepiane są do samochodów lub wywieszane w oknach i na balkonach mieszkań. - Na os. Batorego trochę flag już wisi - mówi G. Cieślik. - Na os. Pomorskim i Śląskim też wiszą, żeby nie było - wtrąca Olga Konieczyńska. Flagi nie wywiesił jeszcze Piotr Natkański, ale zapewnia, że to zrobi. - Dodatkowo na mecz otwarcia założę koszulkę z orłem. I na następne mecze też. Aż do finału - śmieje się.
Nie wszyscy jednak tak mocno żyją atmosferą europejskiego czempionatu. - Będę oglądał mecze, ale żadnych gadżetów nie kupuję. Chyba jestem już na to za stary - zauważa pan Grzegorz. A taksówkarz Henryk Idziak dodaje z uśmiechem: - Gdyby to chodziło o Falubaz, to byłbym pierwszy! Nie jestem aż tak wielkim fanem piłki, ale jakiś mecz na pewno obejrzę.
Niektórych kibiców martwi brak w mieście strefy kibica. - Jestem tym faktem trochę oburzony. Myślę, że prezydent Kubicki mógł o to zadbać - mówi Grzegorz Maćkowiak. Jego zdania popiera P. Natkański. - To błąd. W takiej strefie można fajnie spędzić czas i wspólnie kibicować - zauważa.
Strefa powstanie, ale w Drzonkowie. Na terenie Wojewódzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Jest też informacja trochę gorsza. Strefa będzie działać tylko 16 czerwca, kiedy to Polska zmierzy się z Czechami. - Jest to projekt EuroTruck, mobilne strefy kibica - wyjaśnia Bogusław Sułkowski, dyrektor WOSiR-u. - Będą one w 100 miastach Polski. Także w Drzonkowie.
Kibice będą mogli przychodzić do strefy już od godziny 15.00 (zamknięcie o 23.00). Głównym elementem będzie transmisja meczu. Wcześniej na kibiców czeka wiele atrakcji. Wśród nich... ślub. - W tej chwili zgłosiła się jedna para, także ślub na pewno będzie - śmieje się B. Sułkowski. Wstęp do strefy jest bezpłatny. Warto się spieszyć, bo może się w niej zmieścić tylko 1500 osób. Zatem kto pierwszy, ten lepszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?