Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zielonej Górze mamy za dużo śniegu na dachach!

(decha)
Jacek Brzeziński i Stanisław Timoszek odśnieżają jeden z zielonogórskich dachów
Jacek Brzeziński i Stanisław Timoszek odśnieżają jeden z zielonogórskich dachów fot. Paweł Janczaruk
Zielona Góra i południowa część naszego regionu zostały wymienione w czołówce rejonów zagrożonych katastrofami z powodu śniegu zalegającego na dachach.

Centrum zarządzania kryzysowego wojewody lubuskiego przekazało ostrzeżenie wrocławskiego biura prognoz hydrologicznych. Zgodnie z nim na stacji meteorologicznej w Zielonej Górze zostały przekroczone normy obciążenia śniegiem. To oznacza możliwość uszkodzenia konstrukcji dachów i zadaszeń. - Mamy 34-centymetrową pokrywę śniegu - mówi Jacek Krassowski z zielonogórskiej stacji meteorologicznej. Jego zdaniem to nic nadzwyczajnego, gdyż warstwę tej grubości notujemy od dawna.

Skąd zatem ten alarm podniesiony przez wrocławskich hydrologów? Jak tłumaczy jeden z nich, norma obciążenia dachów w strefie, w której znajduje się południe naszego województwa, wynosi 0,7 kN (kilonewtona) na metr kwadratowy. Tymczasem w tej chwili jest to 0,726 kN. Co to znaczy?

Przyjmuje się, że metr sześcienny śniegu waży 245 kg (w niesprzyjających warunkach nawet 600 kg). Każdy centymetr śniegu na dachu to obciążenie 2,5 kg na mkw. Jeżeli natomiast pod śniegiem znajduje się warstwa lodu, to każdy centymetr jego grubości stanowi obciążenie 10 kg na mkw. dachu. A w sytuacji, gdy mamy temperatury wokół zera, warstwa lodu jest coraz grubsza. Na dodatek woda powstała z topnienia zalega w zagłębieniach i nierównościach powodując nierównomierny rozkład masy.

- Grubość dachów, szczególnie na sklepach wielkopowierzchniowych i halach sportowych, jest cały czas monitorowana przez specjalistów - tłumaczy Jarosław Śliwiński z centrum zarządzania kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gorzowie. Przypomina on, że alarm dotyczy przede wszystkim południowej części województwa. - Wiele oczywiście zależy od konstrukcji dachu. Bardziej wrażliwe na obciążenia są te płaskie - dodaje.

W Polsce doszło tej zimy już do kilkunastu katastrof budowlanych, których powodem był nadmiar śniegu. Nie wyciągnęliśmy wniosków z katastrofy w 2006 r., gdy zawaliła się hala wystawiennicza w Katowicach i zginęło ponad 60 osób.

Na szczęście z tonu spuściła nieco Odra. Po przekroczeniach stanów alarmowych, z którymi podczas weekendu mieliśmy do czynienia w Nietkowie, poziom wody w tej rzece obniżył się poniżej stanu alarmowego, w kilku punktach przekroczony jest poziom ostrzegawczy. Zator w okolicy Połęcka został udrożniony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska