Dlaczego akurat w naszym mieście miałby stanąć taki pomnik? Bo tutejsze koła Sybiraków należą do największych w Polsce. Skupiają tysiące ludzi. Sybiracy od lat mówią o pomyśle, zbierają pieniądze i zaproponowali miejsce gdzie miałby stanąć. - Przed dworcem kolejowym, bo to na nim zatrzymywały się transporty z przesiedleńcami - tłumaczył w piątek Wacław Mandryk ze Stowarzyszenia Zesłańców na Sybir. - Chcemy, by był to pomnik godny. Nie chcieliśmy postaci ubogiej, w łachmanach. To ma być matka zwycięska, dumna, która ocaliła swoja rodzinę.
Pomnik miałby przedstawiać matkę z dwójka dzieci. Trzymetrowej wysokości odlany z betonu. Sybiracy chcieliby, żeby kamień węgielny pod Matkę Sybiraczkę wmurować 26 maja i odsłonić go 17 września.
- Propozycja kojarzy mi się z dziełami epoki socrealizmu - skrytykował projekt Leszek Kania wicedyrektor muzeum - Dzierżyński też był z betonu.
Wtórował mu szef BWA Wojciech Kozłowski: - Ta triumfalistyczna figura nijak się ma do opiekuńczej matki.
Aby rozwiązać spór wiceprezydent Wioleta Haręźlak zaproponowała spotkanie w tym tygodniu ze specjalistami i ogłoszenie szybkiego konkursu na rzeźbę wśród zielonogórskich plastyków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?