Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zielonej Górze spadło już 40 cm śniegu. Prezydent apeluje do mieszkańców o pomoc

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
fot. Paweł Janczaruk
Takiej zimy nie mieliśmy już od kilkudziesięciu lat. Śnieg sypie, sypie, sypie. W Urzędzie Miejskim alarm! Właśnie skończyła się wielogodzinna narada jak obronić miasto przed całkowitym paraliżem komunikacyjnym.

- Boże jak to dobrze, że mamy trzy firmy odśnieżające a nie Albę. W zeszłym roku prawie nie było śniegu a oni nie dawali sobie rady - wzdycha Tomasz Nesterowicz, szef gabinetu prezydenta.
A teraz padł rekord. Jak obliczyli drogowcy w Zielonej Górze do niedzieli w południe spadło już 40 cm śniegu. A prognozy przewidują, że będzie padać jeszcze przez dwa dni. - Śledzimy informacje z kilku ośrodków. Według tych najmniej optymistycznych przez dwa dni będzie intensywnie padać. I na to musimy się nastawić - mówi Nesterowicz.
- Jak pan ocenia miasto w niedzielę o 17.30? - pytam.

- Jest ciężko. Bardzo ciężko - odpowiada. - Ale jak na te warunki to nie możemy narzekać na firmy odpowiedzialne za odśnieżanie. Jeżeli chodzi o główne drogi to jest znośnie. Można przez nie przejechać. Z trudem ale można. Nie ma mowy o całkowitym odśnieżeniu do asfaltu. Chodzi raczej o usunięcie świeżych opadów i zmniejszenie uciążliwości.
Internauci są podzieleni w ocenie sytuacji. Dla jednych to skandal, dno, trzeba urzędników powyrzucać lub wyjechać na Zachód.

- Na Czarkowie horror, nie odśnieżane przez kilka dni parkingi, wyjechanie graniczy z cudem wjechanie również - pisze mieszkanka osiedla. - Administracja RTBS-u ma nas w nosie!!! Jestem ciekawy jak jutro pojedziemy do pracy. Na osiedlu kursuje jeden autobus i to w dodatku co godzinę. Wielki minus dla administracji i jakiś mandat by się przydał, może się obudzą. A czynsze największe w lubuskim.

Za łopaty

Stoickim spokojem charakteryzuje się inny internauta. - Ludzie, trochę pokory wobec sił przyrody - pisze Gość. - Sypie cały czas, każdy chciałby żeby pług albo piaskarka jechała przed nim i rozwijała dywan świeżutkiego asfaltu. Spróbujcie odśnieżyć i utrzymać swoje miejsce parkingowe w takim stanie aby w każdej chwili można z niego wyjechać albo wjechać. Prawda jest taka, że jak na pół godziny zostawisz samochód to masz na nim warstwę śniegu, która musisz zgarnąć i trwa to kilka minut. Gdybyś chciał mieć samochód gotowy do jazdy w każdej chwili musiałbyś stać przy nim i odmiatać przez cały czas gdy pada śnieg. Pomyślcie, zanim napiszecie głupoty, ilu ludzi musiałoby wyjść dzisiaj na drogi, żeby były czarne. Dzisiaj jest niedziela większość ludzi ma wolne, bierzcie łopaty i pomóżcie drogowcom, albo chociaż odśnieżcie dojście do swojego domu, albo miejsce parkingowe, albo strąćcie sople z własnego balkonu.

- Jak tam dajecie sobie radę z zimą - dzwonię do szefowej MZK Barbary Langner.
- Właśnie odrzucamy śnieg - słychać zasapany głos.
- W zajezdni? - pytam ze zdziwieniem.
- Nie na mojej ulicy Marii Konopnickiej w Ochli. Pracuje tu z dwunastu chłopa. I dwie kobiety… Musimy się dokopać do głównej drogi. Śniegu jest masa. Jesteśmy własnie w połowie roboty.
- A jak z autobusami? - dopytuję.
- My jesteśmy gotowi. Z naszej winy nie było żadnych opóźnień. Dodatkowych 12 ludzi odśnieża przystanki. Rano były kłopoty na wioskach musieliśmy skracać kursy. Ale autobusy jeżdżą, choć mamy spóźnienia. Warunki na drogach są bardzo ciężkie, ale dajemy sobie radę.

Trudne warunki

Nie jest łatwo jeździć po mieście. - Rano Sulechowska była dokładnie zasypana - zadzwoniła Czytelniczka. Inna skarżyła się, że jest problem z dojechaniem do szpitala.
Po mieście jeździł tez pan Jakub. - Ciężko było wyjechać z parkingu przez wał śniegu po pługu. Jechałem do Tesco ul. Lwowską. Waryńskiego i Batorego. Żadnych gwałtownych ruchów czy zmieniania pasów. Najlepiej było jechać koleinami zrobionymi przez inne samochody - opowiada. - trzeba jeździć bardzo wolno. Zaspy też się przydają, bo jak mnie zarzucił na Podgórnej koło przystanku to samochodem uderzyłem lekko w zaspę i pojechałem dalej. Nie wiem jak tam podjeżdżały autobusy.
Na parkingu przy dworcu PKP kierowcy też mieli kłopoty. Pod cienką warstwą śniegu był lód.

Ponieważ nie wszystkie tereny należą do miasta trzeba skoordynować działania różnych właścicieli. Olbrzymie ilości śniegu to wielki problem miasta. I zaspy. - Jeszcze tej nocy rzucimy ciężki sprzęt na wolne place i parkingi w centrum, by zrobić miejsce dla parkujących tutaj za dnia samochodów - zapowiada Nesterowicz. - Również musimy dokładnie odśnieżyć ronda. W poniedziałek poprosimy o pomoc firmy budowlane dysponujące ciężkim sprzętem. Musimy zacząć wywozić śnieg. Jeżeli tego nie zrobimy miasto się zakorkuje.

Śnieg na pryzmy

Plan jest taki. Spychany przez pługi śnieg ma trafić na pryzmy. Z nich zostanie wywieziony na teren giełdy na Chynowie. Plac jest pusty a dojazd łatwy i niezbyt odległy co ograniczy koszty. Ciężki sprzęt wjedzie też na tereny spółdzielni mieszkaniowych by usunąć śnieg z części parkingów i umożliwić wyjazd. Tu jest jednak jeden warunek. Spółdzielnie muszą umożliwić wjazd na plac i usunąć z niego samochody, co nie będzie łatwe.

- Priorytetem zostaną główne drogi i te szlaki komunikacyjne, na których MZK wozi najwięcej ludzi. Musi być dobry dojazd do szpitala, pogotowia i przychodni - tłumaczy Nesterowicz. - Do rana musimy zadbać o dojazd do szkół i przedszkoli. Najpierw największe siły rzucimy na śródmieście. Równolegle z ulicami muszą być odśnieżane chodniki a śnieg spychany na trawniki. ZGKiM przerzuci ludzi z parków na deptak, który musi być całkowicie odśnieżony. Jeżeli dalej będzie padał śnieg zatrudnimy czwartą firmę.

Miasto poprosi też o wsparcie policję, by wymusić na właścicielach posesji, zwłaszcza przy głównych ulicach, by szybciej odśnieżali chodniki. - Jeszcze chwila a chodniki staną się większym problemem niż ulice. Bo coraz więcej ludzi nie mogąc przebrnąć przez śnieg zaczyna chodzić jezdnią. A to szalenie niebezpieczne - mówi Nesterowicz.

W poniedziałek miasto organizuje jeszcze większe spotkanie wszystkich służb i administratorów osiedli, by określić wszystkie problemy do rozwiązania. ZGKiM już się obawia, że przy tych zaspach śmieciarki będą miały kłopoty z dojechaniem do śmietników i ich opróżnieniem. A wtedy będziemy tonąć w zaspach i śmieciach.
Porządku nie da się utrzymać bez pomocy mieszkańców.

Apel prezydenta Zielonej Góry

W związku z intensywnymi opadami śniegu proszę mieszkańców miasta
o wsparcie działań Miasta i włączenie się w akcję odśnieżania. Przypominam, że na właścicielach i zarządcach nieruchomości (wraz z przyległościami) spoczywa obowiązek odśnieżania posesji oraz usuwania zalegającego na dachach
i chodnikach śniegu a także usuwania sopli lodu. Proszę o zachowanie szczególnej ostrożności tak, aby usuwane z dachów nawisy i sople nie zagrażały przechodniom.
W celu skoordynowania akcji zimowej oraz uzyskania płynności ruchu zwracam się także z prośbą o jak najwcześniejsze przystępowanie do rannego odśnieżania.
Przy odśnieżaniu proszę o zwrócenie szczególnej uwagi na odśnieżenie odcinków między pasami zieleni a jezdnią. W związku z dużą ilością śniegu, proszę o jego składowanie na pasach zieleni.
Wobec trudnej sytuacji na drogach, zachęcam mieszkańców do korzystania z komunikacji publicznej.

Janusz Kubicki
Prezydent Miasta Zielona Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska