Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zielonej Górze spotkali się lubuscy przedsiębiorcy

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
W Zielonej Górze spotkali się lubuscy przedsiębiorcyHalina Pydzik, kierownik Lubuskiego Funduszu Pożyczkowego w Zielonej Górze: - Na początku 2013 roku złożono podobną liczbę wniosków o pożyczki jak przed rokiem. Nie analizowaliśmy ich, ale może być podobnie wtedy. Wtedy chciano pożyczyć u nas, by spłacić kredyty w bankach. A to jest niemożliwe. Obserwujemy, że wiele firm ma trudności ze spłatą wcześniej zaciągniętych kredytów.
W Zielonej Górze spotkali się lubuscy przedsiębiorcyHalina Pydzik, kierownik Lubuskiego Funduszu Pożyczkowego w Zielonej Górze: - Na początku 2013 roku złożono podobną liczbę wniosków o pożyczki jak przed rokiem. Nie analizowaliśmy ich, ale może być podobnie wtedy. Wtedy chciano pożyczyć u nas, by spłacić kredyty w bankach. A to jest niemożliwe. Obserwujemy, że wiele firm ma trudności ze spłatą wcześniej zaciągniętych kredytów. Czesław Wachnik
Będzie źle, to rok przeczekania. Ale może sobie jakoś poradzimy - mówili wczoraj lubuscy przedsiębiorcy. Zwolnień nie przewidują, lecz nowych miejsc pracy też nie będzie.

-W gospodarce czeka nas stagnacja, ograniczanie produkcji i tym samym zwolnienia pracowników. Dlatego jestem pesymistą. Nie tylko ja, ale także większość lubuskich przedsiębiorców - powiedział nam wczoraj prezes zielonogórskiej Elektrociepłowni Marian Babiuch w trakcie narady ,,Społeczna odpowiedzialność biznesu - zysk bez ryzyka”.

Odbyła się ona w hotelu Ruben. Przy okazji zapytaliśmy kilku jej uczestników o prognozy na rok 2013. Niestety nastroje są raczej pesymistyczne. Dotyczą one zarówno gospodarki w Polsce, jak też na naszym lubuskim podwórku. ,,Będzie źle, to rok przeczekania, może sobie jakoś poradzimy’’ - to najczęstsze odpowiedzi.

Prezes Marian Babiuch dodał też: - Wydaje się, że powinniśmy się obawiać 2013 roku. Będzie on trudny dla nas wszystkich. Wcześniej sądziłem, że gospodarkę polską uratują potężne inwestycje, które planowano w energetyce, chociażby budowa kilku bloków w elektrowniach. To mogłoby nakręcić koniunkturę. Niestety, ze względu na brak odpowiednich przepisów, dotyczących chociażby ochrony środowiska, rozpoczęcie tych inwestycji, przełożono na kolejne lata. Dlatego jestem pesymistą.

Maciej Jankowski, przewodniczący Regionu Zielonogórskiego Solidarności: - Z mojego rozeznania wynika, że sytuacja jest bardzo trudna. Tu przykładem jest jedna z kożuchowskich firm, gdzie pracownicy nie dostali wypłaty za listopad. I co więcej, pewnie niebawem wielu z nich straci pracę. W innych zakładach z branży samochodowej, a także pozostałych, o ile nie zwalnia się ludzi, to nie przedłuża się umów czasowych. A to oznacza też brak pracy i częste tragedie rodzinne. Nasi związkowcy alarmują, że rośnie obawa przed kolejnymi zwolnieniami. To smuci, tym bardziej, że na naszym lubuskim rynku, dzieje się coraz gorzej. Sądzę, że będzie coraz gorzej, że coraz więcej młodych ludzi zamiast zostać w kraju, wyjedzie za granicę.

Ryszard Chylarecki, prezes zielonogórskiego Diamentu. - Firma jest w przeddzień dużych zmian organizacyjnych. Dlatego wszelkie prognozy dotyczące przyszłości, mogą być zawodne. Jednak wydaje się, że mimo trudnego 2013 roku, powinniśmy dać sobie radę. Skąd ten umiarkowany optymizm. W poprzednich latach sporo pieniędzy zainwestowaliśmy w sprzęt i ludzi, pozyskaliśmy nowych klientów, głównie za granicą, gdzie sprzedajemy ponad połowę usług. Poprawiliśmy też jakość naszej pracy. To sprawia, że jesteśmy przygotowani na najgorsze. Dlatego nie przewiduję zwolnień, a co więcej będziemy chcieli zatrzymać obecnych pracowników, a może nawet przyjąć kilku nowych.

OPINIE

Sylwester Chełchowski, prezes Krometu w Krośnie Odrzańskim:
-Ten rok może być fatalny. Chociaż jedynym pocieszeniem jest, że ponieważ Kromet w zakresie produkcji osiągnął dno, to teraz nie ma innego wyjścia, tylko od tego dna się odbić. Dlatego zakładam nawet wzrost produkcji. Jesteśmy przecież znaną marką, przed laty mieliśmy wielu klientów, teraz trzeba ich odzyskać.

Andrzej Marcinek, dyrektor Gedia Poland ASSEMBLY w Nowej Soli:
- Rok 2012 był dla nas fatalny. Znacznie zmniejszyliśmy produkcję, także koszty, jednak nie zwolniliśmy pracowników. Musieliśmy tak zrobić, gdyż znacznie spadła liczba zamówień. I podobnie będzie pewnie w tym roku. Nadal nasza produkcja będzie niższa od naszych możliwości. Dlatego ten rok będzie rokiem przeczekania.

 

Bezrobocie w powiatach:
(liczba bezrobotnych - grudzień 2012, wolne miejsca pracy)
Zielona Góra (grodzki) 4.826 150
Zielona Góra (ziemski) 4.945 30
Świebodzin 2.955 23
Krosno Odrz. 4.373 111.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska