Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zielonej Górze zaczyna się sezon grzewczy. "To głupota włączać już teraz, skoro mamy oszczędzać energię" - komentują czytelnicy

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Jedna z Czytelniczek cieszy się, że nie zrezygnowała ze starego pieca. - Na szczęście nie muszę czekać, aż ktoś mi łaskawie włączy ogrzewanie. bo jeszcze mam piec kaflowy - opisała. Ale wiele osób ma dość marznięcia w mieszkaniu.
Jedna z Czytelniczek cieszy się, że nie zrezygnowała ze starego pieca. - Na szczęście nie muszę czekać, aż ktoś mi łaskawie włączy ogrzewanie. bo jeszcze mam piec kaflowy - opisała. Ale wiele osób ma dość marznięcia w mieszkaniu. Sławomir Kowalski / Polska Press
"Musi być zimno. Takie jest odwieczne prawo natury" - mówił pracownik kotłowni w kultowym filmie Miś. Wielu mieszkańców Zielonej Góry jest podobnego zdania. I sprzeciwia się włączaniu ogrzewania już we wrześniu. Jakie argumenty mają ich przeciwnicy?

Sezon grzewczy w Zielonej Górze. Po co już grzać?

"Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima to musi być zimno! Tak? Pani kierowniczko, takie jest odwieczne prawo natury!" - tłumaczył w kultowym filmie Miś palacz w kotłowni, czyli Andrzej Stockinger. Od premiery minęło 41 lat. A tymczasem w Zielonej Górze nie wszyscy chcą, aby sezon grzewczy się zaczął.
Kiedy w poniedziałek poinformowaliśmy, że jeszcze tego samego dnia wieczorem w niektórych mieszkaniach będzie ciepło, a na wielu osiedlach ogrzewanie będzie włączone w czwartek, 22 września, wśród naszych Czytelników zawrzało.

- To głupota włączać już teraz skoro mamy oszczędzać energię, lepiej od połowy października. Tyle lat paliło się i włączało od połowy października - wyjaśnił jeden z czytelników.

Były też inne krótkie wypowiedzi: „Nie grzać”. „Za wcześnie”. „Nawet nie zamierzam włączać.”
Niektórzy wskazują, że będzie ciepło, kiedy się okaże, ile ono kosztuje.

– Ciepło, to się zrobi, jak zaczną rachunki przychodzić – skomentował jeden z mieszkańców. A drugi przewidział jeszcze wyższą temperaturę: – U niektórych mieszkańców dziś będzie ciepło, jak otworzą swoje skrzynki pocztowe i zobaczą, ile zapłacą za czynsz. Wręcz zrobi się gorąco.

– A za rok będzie płacz, bo wyszło 1000 zł niedopłaty – wylicza kolejna osoba.

Trwa głosowanie...

Kiedy powinien zacząć się sezon grzewczy?

Sezon grzewczy w Zielonej Górze. Trzeba grzać

Jedna z Czytelniczek cieszy się, że nie zrezygnowała ze starego pieca. - Na szczęście nie muszę czekać, aż ktoś mi łaskawie włączy ogrzewanie. bo jeszcze mam piec kaflowy - opisała. Ale wiele osób ma dość marznięcia w mieszkaniu.

- Nie rozumiem tego tłumaczenia, że może ktoś inny nie chce ogrzewania, bo jest mu za ciepło. Bo przecież może zakręcić kurek i nie będzie mu gorąco. Czy nie? Mi odkręcenie kurka niestety nic nie da, a jemu zakręcenie kurka dużo. To przecież ja płacę za to ogrzewanie - wyjaśni czytelnik.

- Płacę zaliczki na ogrzewanie w czynszu cały rok. I to moja sprawa kiedy chcę się grzać, ja płacę. Jakieś sezony grzewcze wymyślają. Teraz jest zimno i powinni piec włączyć - napisała zielonogórzanka.

Marznących nie brakuje. – Mówię w administracji, że przy tej temperaturze w grudniu ogrzewanie chodzi na maksa. To usłyszałem, że mamy przecież wrzesień, a nie grudzień. Ale jak to wytłumaczyć pogodzie? – opisał swoją rozmowę z ADM Czytelnik.

– Czekam aż już zaczną grzać, bo chłodno w mieszkaniu i nieprzyjemnie – przyznała jedna z internautek.
Inna zastanawia się, jak wyjaśnić dzieciom, dlaczego jest zimno w domu. – Może w ten sposób: „Co z tego, że na dworze zimno. Kazali oszczędzać. Zimno Wam? Ojoj. No straszne. Może ubierzcie do snu kurteczki, co Wam kupiliśmy? – skomentowała gorzko.

– Nie ma jeszcze sezonu, to po co włączać ogrzewanie? A jakby w czerwcu wyskoczyła anomalia i spadłby śnieg a temperatura spadła do 0, to ludzie by marzli, bo przecież sezon grzewczy się jeszcze nie rozpoczął – tłumaczy zielonogórzanin.
Inny, który sam może włączyć sobie ogrzewanie przypomniał, jak było u niego kiedyś. – Mieliśmy wspólną kotłownię na dwa bloki i był zgrzyt, bo jednemu ciepło, a drugiemu zimno. Teraz kiedy chcę, to sobie uruchamiam ciepło – stwierdził.

Czy problem można rozwiązać? Zdaniem jednego z naszych Czytelników, tak. Ale tylko w nowych blokach, które mają nowoczesny system ogrzewania.

– Przecież elektrociepłownia grzeje cały rok. Bo niby ciepłą wodę skąd masz? Z podgrzania świeczką? A jeżeli masz ciepłą wodę, a kaloryfery zimne tzn. że masz stary system ogrzewania, osobno na wodę i osobno na kaloryfery. I to nie elektrociepłownia wam wyłącza/włącza na te niby sezony, tylko spółdzielnia lub jakiś zarządca jeżeli wspólnota. Mam w bloku (zresztą każdy lokator to ma) zamontowany własny minisystem cieplny. Na jednym liczniku ciepła woda z ogrzewaniem, i jak mam chęć, to sobie mogę w lipcu włączyć kaloryfery. Żadna to nowość, teraz to chyba wszędzie to montują – opisał.

Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska