1/3
- Mieszkam w tym budynku od 50 lat. 40 lat pracowałem na kolei i nigdy mi nie przyszło do głowy, że coś takiego się może zdarzyć! - załamywał ręce Zenon Jarmuszkiewicz tuż po wyjściu z policyjnego przesłuchania w Gminnym Ośrodku Kultury około 3.00 w nocy.
2/3
Tak wygląda miejsce wypadku
3/3