Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wagony znikają. Kawałek po kawałku

Paweł Kozłowski 95 722 57 72 [email protected]
Bartłomiej Kałużny wycina elementy wagonu. Za chwilę ściągnie je za pomocą wózka widłowego Krzysztof Jankowski.
Bartłomiej Kałużny wycina elementy wagonu. Za chwilę ściągnie je za pomocą wózka widłowego Krzysztof Jankowski. Paweł Kozłowski
Firma spawalnicza wycina wagony, które w lipcu uderzyły w dworzec kolejowy w Zwierzynie. W tym tragicznym wypadku zginęły trzy osoby.

Na ten moment mieszkańcy Zwierzyna czekali kilka miesięcy. W tym tygodniu rozpoczęła się akcja usuwania składu. Wcześniej, po uprzątnięciu terenu, udało się zabrać cztery ostatnie wagony. Zostały trzy. Jeden znajduje się głęboko w budynku (wjechał tam na odległość 18 m), a dwa kolejne spiętrzyły się przed samą ścianą. - Były mocno zakleszczone, musieliśmy więc najpierw zlikwidować naprężenia - tłumaczy Krzysztof Jankowski z firmy spawalniczej z miejscowości Ługi koło Dobiegniewa. Burty zostały już zdjęte, teraz czas na wózki. Wczoraj K. Jankowski wraz z Bartłomiejem Kałużnym wycinali po kawałku dół spiętrzonego wagonu. Części składu były odkładane przy pomocy wózka widłowego.

- Do końca tygodnia powinniśmy uprzątnąć wagony znajdujące się na zewnątrz. Od poniedziałku zajmiemy się tym z wewnątrz. Zajmie to nam więcej czasu - mówił nam w czwartek K. Jankowski.

W budynku jest drewniana podłoga i pracownicy firmy muszą ją najpierw zabezpieczyć, by nie zajęła się od iskier powstających podczas wycinki. Zostanie odizolowana piaskiem, który następnie będzie zroszony. - Dopiero wtedy zaczniemy prace. Będziemy ciąć mniejsze kawałki i wyciągać na zewnątrz. Strop jest z pewnością naruszony, więc musimy być bardzo ostrożni - zaznacza właściciel firmy. Prace powinny się zakończyć w sobotę.

Pracownicy mają doświadczenie. - W hali odlewni w Drezdenku wycinaliśmy bardziej skomplikowane elementy. Jeśli nie będzie tąpnięć lub uderzeń w ściany, nie przewiduję większych problemów - dodaje K. Jankowski. Przyznaje jednak, że to nietypowa praca ze względu na pamięć o tragedii. Wewnątrz wciąż znajdują się meble, a wycinka będzie odsłaniać ogrom dramatu.

Dworzec planuje przejąć gmina. Samorząd chce go odnowić i odtworzyć mieszkania, które zostały zniszczone w lipcu. Wójt Eugeniusz Krzyżanowski i gminni radni są zdeterminowani, bo PKP nie ma pieniędzy na tak duży remont. Przypomnijmy, że w wyniku uderzenia niezabezpieczonego składu w budynek zginęły trzy osoby. Prokuratura postawiła zarzuty nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym trzem młodym mężczyznom, którzy opróżniali wagony z kruszywa na terenie firmy Eurovia w Owczarkach. To stamtąd ruszył skład.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska