Beata Zarecka miała ciężkie życie. Jej matka chorowała, a ona siedziała na poddaszu w kiepskim, zawilgoconym mieszkaniu wraz z konkubentem i córeczką Agnieszką (dziś sześcioletnią). Któregoś dnia kobieta przysnęła i dziecko wypadło przez okno. Na szczęście skończyło się tylko na założeniu gipsu na złamanej ręce.
Dbam o dziecko!
Od tamtego wypadku minęły dwa lata, dziewczynka jest zdrowa, a jej matka dostała od miasta lepsze mieszkanie, wyzwoliła się od swojego przyjaciela. - Zaczęłam remont, chciałam stworzyć córce jak najlepsze warunki do życia, a tu grom z jasnego nieba. Zabrali mi Agnieszkę z przedszkola - mówi załamana. - Doznałam szoku, wiedziałam, że jest postanowienie sądu o umieszczenie jej w rodzinie zastępczej, ale walczyłam.
Postanowienie sąd wydał w czerwcu tego roku. Zapisano w nim, że prawa rodzicielskie B. Zareckiej zostały ograniczone, a dziewczynkę należy umieścić w rodzinie zastępczej. Matka złożyła apelację, ale Sąd Okręgowy w Zielonej Górze podtrzymał wyrok. - Zrobili ze mnie alkoholiczkę i ułomną kobietę, a w uzasadnieniu sąd napisał o mnie takie świństwa, że w nerwach spaliłam te papiery. Przecież dbam o dziecko i nie piję - płacze Beata.
Matka w szoku
Wanda Mikołajczyk, dyrektorka przedszkola, do którego chodziła Agnieszka nie widziała nic złego w zachowaniu matki. - Regularnie przyprowadzała i zabierała dziewczynkę, dziecko nie sprawiało wrażenia zaniedbanego. Matka często kontaktowała się z nauczycielkami, które wspierały ją - opowiada.
- Kierowaliśmy się wyłącznie dobrem dziecka - zaznacza Janina Krywińska, przewodnicząca wydziału rodzinnego i nieletnich przy sądzie rejonowym. - Dziewczynkę zabrano z przedszkola, aby zaoszczędzić jej stresu, bo matka mogła zareagować gwałtownie.
- Byłam w szoku, kiedy usłyszałem, że moja córeczka mówi do obcej kobiety w rodzinie zastępczej "mamo". Czy ktoś wie co ja teraz czuję - zalewa się łzami Beata.
- Matka nie radziła sobie, a teraz dziecko rozwija się dobrze - uważa Agnieszka Skowrońska, specjalistka ds. rodzin zastępczych w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?