- Walczysz w finale ogólnopolskiej olimpiady chemicznej, masz najlepszy wynik w kraju. Czujesz się faworytem?
- Wszystko się może zdarzyć. Cieszę się, że w etapie okręgowym,, który odbył się w Poznaniu, tak dobrze mi poszło. Ale to wynik moich starań podejmowanych już od pierwszej klasy. A nawet wcześniej, w gimnazjum też byłem laureatem konkursu chemicznego i fizycznego
- Skąd takie zainteresowanie chemią?
- W gimnazjum miałem fantastyczną nauczycielkę, Barbarę Jakubską, która potrafiła pokazać chemię z innej strony. No i zaraziła mnie swoją pasją
- Do tego stopnia, że zostałeś stypendystą prezydenta miasta?
- Dzięki temu mogłem kupić sobie szkło i odczynniki, i urządzić w domu laboratorium.
- A rodzice co na to?
- Byli trochę zaskoczeni, ale ufają mi. Jestem odpowiedzialny. Wybuchu nie było, jedynie kilka plam na parkiecie (śmiech).
- Pewnie w liceum dyrekcja miała podobne obawy?
- Kiedy zgłosiłem się, że chcę prowadzić kółko chemiczne dla kolegów i koleżanek, pani dyrektor myślała o zajęciach praktycznych i… serce ją zabolało. Uspokoiłem ją, że chodzi o teorię. A drugie kółko prowadzę już wspólnie z moim nauczycielem, panem Edwardem Kremerem.
- Dzięki twoim sukcesom miasto kupiło szkole specjalną szafę.
- Ona zbiera trujące gazy. Można więc pracować i nie martwić się, że coś niewłaściwego wdychamy
- Na przykład z polskiego?
- Na przykład. Tu pomogła szkoła, umożliwiając mi indywidualny tok. Mam teraz dwa razy - zamiast pięciu w tygodniu - język polski, łatwiej, szybciej przyswaja mi się materiał. Nie chodzę też na lekcje z historii. Ten przedmiot już zaliczyłem i mam z głowy. Jednak z polskiego muszę przecież zdać maturę. W tym przypadku jestem minimalistą.
- Co innego z chemią?
- Liczę, że dostanę się do międzynarodowego finału olimpiady w Japonii. Na ogół biorą w nim udział cztery najlepsze osoby z Polski. Chciałbym się znaleźć wśród nich także z tego względu, że przed wyjazdem do Japonii bierze się udział w dwutygodniowym obozie przygotowawczym i pracuje tam z najlepszymi profesorami
- Indeks na studia już masz?
- W ubiegłym roku zostałem laureatem (VII miejsce w kraju), więc wstęp na wydziały chemiczne uniwersytetów, politechnik mam. Nie muszę się tym przyjmować. Ale i w tym roku chciałbym dobrze wypaść
- A potem?
- Politechnika Wrocławska. Choć myślę też o Warszawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?